Z naszych informacji wynika, że część zadań wpisanych do Krajowego Planu Odbudowy może nie być zrealizowana na czas. Konsekwencją będzie utrata unijnego dofinansowania. Patrząc w perspektywie do końca 2023 r., status zagrożonych ma osiem zadań, za które odpowiada pięć resortów. Z kolei opóźnione są 24 pozostające w gestii dziewięciu ministerstw.
Co jest przyczyną opóźnień?
Opóźnienia to m.in. skutek sporów wewnątrz rządu o to, kto powinien być "gospodarzem" zadań dotyczących reformy sądownictwa. W planie wskazana jest kancelaria premiera, ale - jak słyszymy - nie chce ona brać za to wyłącznej odpowiedzialności. Powodem zwłoki są też liczne uwagi, które napływają w toku konsultacji projektów ustaw wpisanych do KPO jako kamienie milowe. Tym np. resort zdrowia tłumaczy zbyt wolne prace nad poprawą jakości w służbie zdrowia.
W czwartek do Polski przyjedzie szefowa KE Ursula von der Leyen. To sugeruje, że jeszcze w tym tygodniu Komisja wyda po- zytywną opinię dla polskie- go KPO. Pierwszy wniosek o płatność rząd zamierza złożyć w lipcu.
CZYTAJ WIĘCEJ W PONIEDZIAŁKOWYM WYDANIU DZIENNIKA GAZETY PRAWNEJ>>>