Sprawa dotyczy dwóch mieszkań w budynku Opolskiego TBS przy ulicy Oleskiej. Jak ujawniono w ubiegłym tygodniu, dwa mieszkania w tym TBS otrzymał prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski. Politycy Solidarnej Polski podkreślają, że w przypadku tej inwestycji czas, w jakim najemcy mogą stać się pełnoprawnymi właścicielami lokali, skrócono z 15 do 5 lat.
"Ustalenia szokujące..."
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej poseł Janusz Kowalski, który w 2014 roku był zastępcą Wiśniewskiego odpowiedzialnym za politykę mieszkaniową, zrelacjonował ostatnie ustalenia z prowadzonej przez niego kontroli poselskiej w OTBS. Według Kowalskiego są to "ustalenia szokujące i będące zaprzeczeniem całej narracji prezydenta Wiśniewskiego", który utrzymuje, że zgłosił się po lokale, na które nie było chętnych i nie korzystał przy tym z żadnej formy preferencji.
Kiedy planowałem inwestycję na Oleskiej, myślałem o osobach, których nie stać na kredyt, młodych małżeństwach, matkach samotnie wychowujących dzieci. Taka jest idea TBS. Nie myślałem o politykach i panu Arkadiuszu Wiśniewskim - podkreślił Kowalski, który przypomniał, że prezydent Wiśniewski wystąpił o pierwsze mieszkanie w TBS przy ulicy Oleskiej, posiadając w Opolu dom o wartości przekraczającej 600 tysięcy złotych i zarobki rzędu 300 tysięcy złotych rocznie.
Według moich dzisiejszych ustaleń, mieszkanie nr 1 przy ulicy Oleskiej zostało zwolnione 7 lipca 2020 roku. Pan Arkadiusz Wiśniewski zarezerwował to mieszkanie 6 dni później i następnego dnia wpłacił opłatę rezerwacyjną. Do tego dnia nie było regulaminu tej inwestycji, czyli zasad, na jakich spółka może zawierać umowę z poszczególnymi lokatorami. Szóstego października 2020 roku już jako prezydent Miasta Opole osobiście podpisuje dokument, w którym zawarto, że użytkownicy mogą wykupić lokale po 5 latach. (...) Nie było żadnych formalnych procedur rezerwacji mieszkań, nie było żadnych formalnych procedur informujących mieszkańców Opola, że dane mieszkanie się zwolniło - powiedział Kowalski.
Żądanie dymisji prezydenta Opola
Po spotkaniu z prezesem OTBS Kowalski poinformował, że w spółce nie pokazano mu dowodów na to, że stosowne ogłoszenia o wolnych lokalach pojawiło się w internecie. Poseł powiedział, że skierował do spółki żądanie o udostępnienie informacji na temat, w jaki sposób OTBS informował mieszkańców Opola o wolnych lokalach oraz listę z wykazem najemców 25 mieszkań w tej lokalizacji.
Prezydent Arkadiusz Wiśniewski podejmował decyzje we własnej sprawie. Z premedytacją tak zaplanował tę inwestycję, że stał się beneficjentem. Nie było żadnej formalnej procedury rezerwacji lokali. Była nieczytelna, niesformalizowana. (...) Chcę wiedzieć, czy każdy, jak prezydent, miał dostęp do informacji o wolnych lokalach. (...) Jeżeli Arkadiusz Wiśniewski chce zachować trochę honoru, powinien oddać dwa mieszkania do TBS i podać się do dymisji - powiedział Kowalski.
Spektakl "wina Tuska"
Na swojej konferencji prasowej prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski po raz kolejny zapewnił, że został najemcą dwóch mieszkań w TBS zgodnie z prawem, a na lokale te wcześniej nie było chętnych. Wiśniewski uważa, że nagłośniona obecnie sprawa jego mieszkań to próba odwrócenia uwagi od problemów w miejskiej spółce Wodociągi i Kanalizacja, której prezesem jest Ireneusz Jaki, prywatnie ojciec europosła Patryka Jakiego.
Od początku byłem transparentny w kwestii mieszkań, wszystko jest w oświadczeniu majątkowym. Chcę prosić, by nikt nie powtarzał za głosem Kowalskiego, że mieszkania nabyłem na warunkach preferencyjnych. Nie byłem pierwszy, kupiłem po cenie rynkowej, mieszkanie nabyłem bez wyposażenia czy wykończenia. Nabyłem mieszkanie na takich samych warunkach jak inni - powiedział Wiśniewski.
Prezydent odrzuca oskarżenia Kowalskiego, jakoby miał w mieście wyjątkowe możliwości z racji pełnionej funkcji.
Posiadam wyjątkową pozycję, realizując zadania działam również na swoją rzecz. Tak samo, jak budujemy przedszkole, to będzie do niego chodziło moje dziecko. Również jak zmieniamy ceny w mieście, to ja też je płacę. Ktoś może powiedzieć, że stadion powstaje na Półwsi, bo tam mieszka prezydent. To tylko spektakl pod hasłem "wina Tuska". Od początku inwestycja TBS na Oleskiej była komercyjna, a transakcja była od początku do końca transparentna - podkreśla Wiśniewski, który pełni funkcję skarbnika w stowarzyszeniu samorządowym Rafała Trzaskowskiego.