Kaczyński został zapytany na wtorkowej konferencji prasowej w kontekście sporu o praworządność z Komisją Europejską, czy bliżej jest mu do koncepcji premiera Mateusza Morawieckiego likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, czy bliżej mu do koncepcji ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, czyli "twardego nie" dla jakichkolwiek ustępstw.
Prezes PiS odparł, że trzeba przyjąć takie rozwiązanie, które z jednej strony nie będzie oznaczało wyrzeczenia się suwerenności przez Polskę. - Ja przypominam, że traktaty wyraźnie wyłączają wymiar sprawiedliwości spośród kwestii wspólnych, albo też mieszanych kompetencji, albo kompetencji wspólnotowych - podkreślił wicepremier.
To jest nasza sprawa. Możemy tutaj wykazywać dobrą wolę, ale też trzeba sobie jasno powiedzieć, że nie ma żadnego sporu o praworządność, bo jeżeli w Polsce ktoś łamie praworządność, to właśnie sądy bardzo często. Wyroki contra legem, wyroki, które nie uwzględniają faktów, (...) są tacy, którzy mają oczywiste przywileje, takie bijące w oczy, i są tacy, którzy tych przywilejów nie mają, albo można powiedzieć, że jest wręcz odwrotnie - mówił prezes PiS.
Według niego, "naprawa sądownictwa jest bezwzględnie potrzebna". - I nikt nie powinien nam w tym przeszkadzać. I nikt nie ma prawa nam w tym przeszkadzać. Natomiast my jesteśmy gotowi do rozmów i prowadzimy je. One są prowadzone w różny sposób, na różnych poziomach, raczej dyskretnie. I mam nadzieję, że dojdziemy do porozumienia - podkreślił Kaczyński.
Zaznaczył, że nie jest nastawiony na konfrontacje. - Ale i jestem nastawiony - i to bardzo zdecydowanie, i mówiłem o tym w niedawnym wywiadzie radiowym - żeby bronić polskiej suwerenności, bo jak się ją raz straci, to już później bardzo trudno odzyskać - powiedział prezes PiS.
A - jak dodał - "tylko ludzie wyjątkowo wręcz pozbawieni wiedzy i pozbawieni także umiejętności myślenia mogą sądzić, że Polska bez własnego całkowicie suwerennego ośrodka dyspozycji politycznej - tak, to się w slangu politologicznym nazywa - będzie mogła bronić swoich interesów i nie będzie eksploatowana, nie będzie poddawana różnego rodzaju opresjom" - powiedział Kaczyński.
Przecież dzisiaj różne działania, choćby te w sferze ograniczeń energetycznych też, które powodują tak wysokie ceny energii, to są działania o charakterze opresyjnym - zauważył. - Polska jak dotąd przynajmniej nie uzyskała tego, co powinna uzyskać. Tak, trzeba chronić klimat, ale taki kraj, jak Polska, który ma specyficzną strukturę energetyki powinien tutaj dostać wiele lat więcej niż inne państwa na uzyskanie pewnych stanów ograniczenia emisji - zaznaczył Kaczyński.
Jego zdaniem, "niestety Unia Europejska jakby tego nie chce wziąć pod uwagę". - Często wręcz słyszymy, że podnoszenie ceny, poprzez mechanizm giełdowy, poprzez mechanizm spekulacyjny, uprawnień do emisji CO2, to jest właśnie to, o co chodzi, że ma to być swego rodzaju wymuszenie. I wręcz słyszymy nawet takie wezwanie do tego, żeby podnosić podatki - podkreślił wicepremier.
Polskie społeczeństwo powinno zdecydować, czy chce, żeby podnoszono podatki, czy raczej woli realizować naszą koncepcję, żeby podatki jednak obniżać, a bez podniesienia podatków - i to takiego bardzo drastycznego - to o żadnym Fit For 55 w Polsce nie może być mowy - dodał Kaczyński.
Krajowy Plan Odbudowy
Komisja Europejska do tej pory nie zaakceptowała przedstawionego przez polski rząd Krajowego Planu Odbudowy, który opisuje sposób wydatkowania środków z Funduszu Odbudowy. Komisja oczekuje m.in. zmian w ustawach o sądownictwie, w tym reformy systemu dyscyplinowania sędziów (chodzi głównie o likwidację Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego).
Na początku lutego prezydent Andrzej Duda skierował do Sejmu projekt noweli ustawy o SN, który zakłada m.in. likwidację Izby Dyscyplinarnej. Do Sejmu trafił też projekt klubu PiS, który przewiduje przekazanie rozstrzygania spraw dyscyplinarnych sędziów Sądowi Najwyższemu jako całości i pozostawienie Izbie Dyscyplinarnej do rozpatrywania spraw innych zawodów prawniczych. W Sejmie jest też przygotowany przez stowarzyszenie sędziów Iustitia i złożony wspólnie przez KO i Lewicę projekt ustawy w tej sprawie. Złożenie projektu zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym zapowiedział też szef Solidarnej Polski minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.