Według Platformy Osób Starszych i Emerytów (PMP), prawie 10 mln osób z tzw. pokolenia analogowego podziela ryzyko wykluczenia finansowego wobec zmniejszającej się osobistej obsługi klientów i wprowadzenia bankowości online. Sytuacja nie znających się na nowych technologiach emerytów pogorszyła się podczas pandemii i związanych z nią restrykcji.

Reklama

Co mają zrobić emeryci?

W całym kraju zamykane są oddziały bankowe, a wiele bankomatów jest skomplikowanych w użytkowaniu albo zepsutych i nikt nie odpowiada na wątpliwości. "Prawie wszystkie polecenia są dostępne online. Co mają zrobić emeryci, którzy wszystkie swoje oszczędności mają w banku?" - zapytała telewizja Telecinco w piątek.

"W niewielu miejscach, gdzie istnieje obsługa twarzą w twarz, godziny przyjęć są ograniczone, trzeba telefonicznie prosić o spotkanie, ale nikt nie odbiera telefonu i kierują do aplikacji bankowej, z której starsi nie potrafią skorzystać" - dodała.

- Muszą prosić swoje dzieci albo wnuki, aby im pomogły w zarządzaniu pieniędzmi, gdyż bezpośrednia obsługa bankowa stała się niedostępna. Oprócz tego, wiele osób starszych mieszka samotnie i nikt nie może im pomóc. Społeczeństwo nie może pozwolić, aby te starsze osoby poniżać albo wykluczać je finansowo - powiedział prezes PMB Angel Rodriquez Castedo.

Złoty środek?

Reklama

Organizacja emerytów żąda od instytucji finansowych przestrzegania ich podstawowego charakteru usługowego i adekwatnego do potrzeb użytkowników traktowania. - Kiedy już nie można z nikim porozmawiać, tylko z robotami, powinniśmy znaleźć jakiś złoty środek - zaapelował Carlos San Juan.

Wicepremier i minister gospodarki Nadia Calviño dała bankom miesiąc czasu na przedstawienie rządowi środków zapewniających osobom starszym dostępu do usług bankowości zarówno w sposób cyfrowy, jak i osobiście.