W ubiegłym tygodniu Wirtualna Polska podała, że Mejza założył w przeszłości firmę medyczną, która miała się specjalizować w kosztownym leczeniu nowatorskimi metodami chorych na raka, Alzheimera czy Parkinsona. Jak twierdzi portal, Mejza miał osobiście przekonywać potencjalnych pacjentów, w tym dzieci, o skuteczności stosowanych przez firmę metod, które jednak zarówno w Polsce, jak i na całym świecie uznawane są za niesprawdzone i niebezpieczne. Według portalu interes Mejzy nie wypalił, za to pozostawił po sobie wielu oszukanych pacjentów i ich rodziny.
Dymisja Mejzy?
O możliwość dymisji Mejzy, który pełni funkcję wiceministra sportu, w środę w Wp.pl pytany był wiceszef MON Marcin Ociepa. Jak podkreślił, wszystko zależy od tego, czy potwierdzą się stawiane pod jego adresem zarzuty. Na pewno doniesienia są bulwersujące, natomiast sam zainteresowany zaprzecza - zauważył.
Według Ociepy trudno wyobrazić sobie "bardziej hańbiący czyn" niż dawanie złudnej nadziei rodzicom chorych dzieci. To czyn odrażający - dodał. Podkreślił jednak, że w przestrzeni publicznej pojawia się wiele oskarżeń, nie zawsze sprawdzonych, a on sam "chciałby wierzyć", że Mejza jest niewinny.
Jak zaznaczył, obóz Zjednoczonej Prawicy ma świadomość konsekwencji politycznych tej sprawy. Moje stanowisko jest bardzo jednoznaczne: jeżeli służby w najbliższych dniach potwierdzą te zarzuty, to dymisja jest koniecznością - powiedział wiceminister.
Pytany, czy o losie Mejzy nie zdecyduje sejmowa arytmetyka, Ociepa odparł: Ja nie mam poczucia, że nasza większość parlamentarna zależy od jednego posła. Na uwagę, że tak twierdzi ten poseł, wiceszef MON ocenił, że "szkody polityczne, a także arytmetyczne w Sejmie będą znacznie większe, jeśli tego typu sprawa po potwierdzeniu zarzutów zakończy się bez wyciągnięcia konsekwencji".
O sprawę Mejzy w środę pytani byli również inni politycy Prawa i Sprawiedliwości. Dla mnie najlepszym rozwiązaniem jest jednak osobiste złożenie dymisji wobec takich doniesień, jakie się pojawiają. Zdaję sobie sprawę, że może być tam wiele pomówień, ale dla mnie nakłanianie kogoś do leczenia eksperymentalnego przez niefachowców jest bardziej niż wątpliwe – mówił w TVN24 poseł Bolesław Piecha.
Z kolei poseł Bartłomiej Wróblewski, pytany o tę kwestię w radiu RMF FM, przypomniał wtorkowe słowa premiera Mateusza Morawieckiego, zgodnie z którymi sprawę badają służby. "Będzie informacja, będzie decyzja w tej sprawie" - podkreślił. Przyznał, że doniesienia dotyczące wiceministra Mejzy "są szokujące", a sprawa "musi zostać szybko rozstrzygnięta".