Yellen powiedziała, że raport niezależnej firmy WilmerHale, mówiący o naciskach ze strony prezes Georgiewej na pracowników Międzynarodowego Funduszu Walutowego, by w korzystniejszym świetle stawiać Chiny, "podniósł uzasadnione obawy". Amerykańska sekretarz skarbu zaznaczyła jednak, że wskazany problem nie jest podparty bezpośrednimi dowodami i brak uzasadnienia dla zmiany kierownictwa Funduszu.
Zarzuty bezpodstawne?
Pochodząca z Bułgarii Georgiewa, będąca od 2019 roku dyrektorem zarządzającym MFW, pomimo zarzutów o manipulowanie danymi, jest określana jako "szanowana ekonomistka z silnym doświadczeniem w międzynarodowych finansach".
W poniedziałek zarząd Funduszu potwierdził swoje "pełne zaufanie" do Georgiewej, która zarzuty o sprzyjanie Chinom nazwała "bezpodstawnymi" - poinformowała agencja AFP.
"Georgiewa jest odważnym liderem w walce z ekonomicznymi skutkami pandemii, a także w pozycjonowaniu funduszu jako światowego pioniera w dziedzinie zmian klimatycznych" – napisał amerykański ekonomista i laureat Nagrody Nobla Joseph Stiglitz po opublikowaniu nieprzychylnych dla Georgiewej informacji.
Czym jest MFW?
Międzynarodowy Fundusz Walutowy jest organizacją działającą w ramach ONZ i dbającą o zapewnienie stabilizacji ekonomicznej na świecie. Kristalina Georgiewa była jedynym kandydatem na stanowisko szefa tej instytucji, tradycyjnie kierowanej przez Europejczyka. Specjalnie dla niej zmieniono regulamin funkcjonowania organizacji w zakresie dopuszczalnej granicy wieku dla dyrektora zarządzającego. Dwa lata po objęciu obowiązków Georgiewa spotkała się z zarzutami o manipulowanie danymi w raporcie Doing Business przygotowywanym przez MFW, czego celem miało być postawienie gospodarki chińskiej w lepszym świetle.