Od piątku lotnisko w Modlinie ma nowy, dwuosobowy zarząd. Decyzją udziałowców, czyli m.in. samorządu Mazowsza i przedsiębiorstwa Porty Lotnicze, weszli do niego: Tomasz Szymczak, były prezes lotniska w Łodzi, a także były szef tanich linii Centralwings, oraz Grzegorz Hlebowicz, radny PiS z Żoliborza, związany z Polską Agencją Żeglugi Powietrznej. Jak się dowiedzieliśmy, ten pierwszy, jako reprezentant władz Mazowsza, które ma najwięcej udziałów w porcie, będzie pełnił obowiązki prezesa portu. Zmiany personalne były dla PPL warunkiem, by przychylniej spojrzeć na potrzeby lotniska. Przypomnijmy, że państwowy udziałowiec od niemal pięciu lat blokował wiele samorządowych pomysłów dotyczących Modlina. Marszałek Mazowsza Adam Struzik oskarżał go nawet, że chce doprowadzić port do upadłości. Teraz jest szansa na nowe otwarcie w jego działalności.
– Spodziewam się, że nowy zarząd zrobi audyt spółki. Lotnisko w Modlinie jest wybierane przez wielu pasażerów i to cieszy, ale wciąż nie przynosi dochodów – i to martwi. Potrzebna jest zmiana modelu biznesowego, który pozwoli wyjść lotnisku na plus – mówi prezes PPL Stanisław Wojtera. Państwowy udziałowiec już od kilku lat wytyka, że mimo niemałej liczby podróżnych (przed pandemią korzystało z niego 3 mln pasażerów rocznie) otwarte w 2012 r. lotnisko nadal przynosi straty. Dotychczasowe władze portu twierdziły, że potrzeba czasu na uzyskanie dobrych wyników. – Lotnisko przystosowano do użytku cywilnego stosunkowo niedużym kosztem. Część infrastruktury jest jeszcze powojskowa i wymaga nakładów na remonty. To zaś przekłada się na wynik lotniska – tłumaczy Leszek Chorzewski, ustępujący szef portu.