- Mamy nadzieję, że nic i nikt nie zdoła przeszkodzić w uruchomieniu tego wielkiego projektu infrastrukturalnego - powiedział Pieskow na codziennym briefingu dla prasy. Zaznaczył, że mimo różnych prób nie udało się przeszkodzić temu przedsięwzięciu, a jedynie opóźniono termin jego realizacji.

Reklama

"Pozytywny przykład wzajemnie korzystnego partnerstwa"

Rzecznik Kremla dodał, że prezydent Rosji Władimir Putin deklarował chęć kontynuowania tranzytu gazu rosyjskiego przez Ukrainę "pod warunkiem, że będzie to uzasadnione ekonomicznie".

Ze swej strony rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa powiedziała w czwartek, że Moskwa "ma szczerą nadzieję, iż Nord Stream 2 przestanie być obiektem różnego rodzaju spekulacji politycznych, wrzutek i kampanii informacyjnych". Dodała, że projekt ten stanowi "pozytywny przykład wzajemnie korzystnego partnerstwa Rosji i Europy".

Nord Stream 2 na ostatniej prostej

6 września operator rosyjsko-niemieckiego gazociągu, spółka Nord Stream 2 AG, podała, że na dnie Bałtyku ułożona została ostatnia rura magistrali i teraz nastąpi połączenie dwóch odcinków rurociągu leżących, odpowiednio, w wodach niemieckich i duńskich.

Agencja Bloomberg przekazała, powołując się na źródła, że Gazprom chce od 1 października br. rozpocząć przesyłanie gazu przez jedną z nitek gazociągu, a do 1 grudnia - uruchomić przepływ gazu w obu nitkach.

Nord Stream 2 - dwunitkowa magistrala wiodąca z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie - ma transportować 55 mld metrów sześciennych gazu ziemnego rocznie. Budowie rurociągu sprzeciwiają się Polska, Ukraina, państwa bałtyckie i USA. Krytycy Nord Stream 2 argumentują m.in., że projekt ten zwiększy zależność Europy od rosyjskiego gazu oraz rozszerzy wpływ Kremla na politykę europejską.