Na wspólnym posiedzeniu komisji Kultury i Środków Przekazu, komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji oraz komisji Ustawodawczej senatorowie rozpatrywali nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji.
- Rzadko kiedy tak niewiele, bo to nie jest obszerna nowelizacja, psuje tak wiele w relacjach Polski z tak licznymi. Pierwszy raz w historii tej kadencji Senatu w imieniu trzech przewodniczących połączonych komisji - Komisji Kultury i Środków Przekazu, Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji oraz Komisji Ustawodawczej - składamy wniosek o odrzucenie projektu w całości – mówił Krzysztof Kwiatkowski.
- Tego projektu nie da się naprawić. Wszystkie opinie eksporterów, z którymi mogliśmy się zapoznać jednoznacznie pokazują, że ta ustawa narusza polską konstytucję, liczne przepisy prawa krajowego, przepisy prawa wspólnotowego wiążące Polskę jako członka Unii Europejskiej i zapisy umowy międzynarodowej wiążącej polski rząd ze rządem Stanów Zjednoczonych – wskazał Kwiatkowski.
- Jeśli w polskim parlamencie chcemy stać na straży praw i wolności obywatelskich, w tym wolności prasy i mediów, o co walczyli Polacy do roku 1989, swobody wypowiedzi, z której korzysta nie tylko obywatel, ale poszczególne media, wolności gospodarczych, dobrych relacji polski z innymi państwami, które tak jak Polacy szanują ten sam zestaw demokratycznych wartości państwa oraz zaufaniu do Polski jako odpowiedzialnego partnera w relacjach międzynarodowych możemy podjąć tylko jedną decyzję – odrzucić ten projektu w całości – zaapelował Kwiatkowski.
Przypomniał, że ustawa o radiofonii i telewizji była wielokrotnie nowelizowana. - Żadna nowelizacja nie była tak zła, fatalna i tragiczna w swoich następstwach. Odrzućmy ją razem - podkreślił.
Poprawki do ustawy
Pierwsza poprawka PiS zakłada, że koncesje udzielone podmiotom, o których mowa w ustawie, a które wygasają w okresie dziewięciu miesięcy od dnia wejścia w życie tego przepisu, zostają przedłużone na okres siedmiu miesięcy od dnia upływu terminu obowiązywania koncesji, a trwające w stosunku do tych podmiotów postępowania dotyczące udzielenia koncesji zostają zawieszone na czas siedmiu miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy. Druga poprawka zakłada, że przepis ten wchodzi w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia ustawy, a nie - jak cała ustawa - po upływie 30 dni od ogłoszenia.
Poprawka Konfederacji zakłada, że Senat uchwałą wyrazi zgodę na powołanie członków Krajowej Rady w ciągu miesiąca od dnia przekazania Senatowi uchwały Sejmu. Niepodjęcie uchwały przez Senat w ciągu tego okresu oznacza wyrażenie zgody. Jeżeli Senat nie zgodzi się na powołanie, Sejm musi zaproponować innych kandydatów na członków KRRiT. Według poprawki, prezydent powołuje członków Krajowej Rady w ciągu miesiąca od uchwały Senatu wyrażającej zgodę na powołanie członków Krajowej Rady. Dotychczasowy członek Krajowej Rady pełni swoje obowiązku do czasu objęcia stanowiska przez nowego członka Krajowej Rady. Poprawka proponowana przez Konfederację zakłada też, że członków państwowych spółek medialnych, w tym prezesa zarządu powołuje i odwołuje Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.
"Kontrowersyjne rozwiązanie"
24 sierpnia prezydent Andrzej Duda ocenił tę ustawę jako bardzo kontrowersyjne rozwiązanie, które jest niezrozumiałe dla naszych amerykańskich partnerów. - Z dwóch względów: po pierwsze ze względu na ochronę własności, do której wiadomo jaki stosunek mają Amerykanie, a po drugie, z uwagi na wartość wolności słowa, która generalnie w USA, generalnie w mediach jest dosyć bezwzględna - powiedział w TVP Info, pytany, czy ma zamiar podpisać tzw. ustawę medialną. Prezydent powiedział, że jego zdaniem "repolonizacja mediów" jest tematem ważnym, ale powinna odbywać się "na zasadzie rynkowej". - Po prostu na zasadzie nabycia. Nie przymusowo, na zasadzie, że mamy ustawę i określony termin, co powoduje najczęściej spadek cen akcji, jeżeli to jest giełdowa spółka - wyjaśnił Andrzej Duda.