Wzmocnienie zapisów dotyczących obowiązkowych szczepień dzieci - tylko tych wymienionych w Kalendarzu Szczepień Ochronnych - i przeniesienie ich na poziom ustawowy znalazło się w projekcie zmian ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, który trafił właśnie do Sejmu. Oprócz imienia i nazwiska dziecka trzeba będzie również wskazać dane jego opiekunów, adres i PESEL, a także powód odmowy.
Wzór sprawozdania będzie jednolity i obligatoryjny dla wszystkich lekarzy. Na podstawie tych danych sanepid może nałożyć upomnienie lub przekazać do wojewody wniosek o nałożenie grzywny lub skierowanie sprawy do sądu.
Projektowana zmiana oznacza wzmocnienie istniejących zapisów. W przypadku jeżeli sprawa trafi do sądu, nie będzie można argumentować, że nie było ustawowego obowiązku zbierania danych - mówi mecenas Marcin Kostka.
Prawnicy nie mają wątpliwości: to zaostrzenie walki z antyszczepionkowcami. Już teraz medycy maja podobny obowiązek sprawozdawczy, ale wynika on tylko z rozporządzenia, czyli aktu prawnego o niższej randze niż ustawa. Zgodnie z nim osoba wykonująca szczepienie przekazuje inspektorowi sanitarnemu sprawozdanie dotyczące odmów.
Jak przekonują autorzy projektu, zmiana ma usprawnić wszczynanie postępowań wobec rodziców odmawiających szczepienia dzieci, bo ułatwi ustalenie ich danych.
Jak wynika z informacji DGP, w minionym roku padł kolejny rekord odmów obowiązkowych szczepień dzieci. Wstępne dane PZH mówią o ponad 51 tys. przypadków. Rok wcześniej było to ok. 48 tys., zaś jeszcze 10 lat temu było zaledwie ok. 3 tys. Co gorsza, w związku z prowadzeniem akcji szczepień (nieobowiązkowych) przeciw COVID-19 nasila się agresja przeciwników takiej ochrony.
W Zamościu nieznani sprawcy podpalili budynek sanepidu oraz punkt szczepień. Kilka dni wcześniej doszło do ataku na pracowników punktu szczepień w Grodzisku Mazowieckim. Minister zdrowia wyznaczył nagrodę za wskazanie sprawców podpaleń.