We wtorek katowicki oddział TVP wyemitował rozmowę z szefem rządu, nagraną dzień wcześniej podczas jego wizyty w Pszczynie. Pytany o proces odchodzenia od węgla, którego skutkami dotknięty będzie także Górny Śląsk, premier powiedział, że transformacja przemysłu górniczego nie nastąpi z dnia na dzień. - Chcemy to rozłożyć w czasie na lata, na dekady - po to, żeby to było zorganizowane we właściwy sposób z punktu widzenia społecznego - mówił Morawiecki, wskazując na konieczność tworzenia nowych miejsc pracy w miejsce tych w tradycyjnych branżach.

Reklama

- Chodzi o zastąpienie jednego megawata mocy, który ubywa w tradycyjnym przemyśle elektroenergetycznym, nowym: wodorowym lub z innych, odnawialnych źródeł - hydro czy gazowych, czy również węglowych, bo takie projekty także są ujęte w naszej umowie społecznej, którą podpisaliśmy parę miesięcy temu z górnikami – mówił premier.

- To wszystko powoduje, że jestem przekonany, iż Śląsk rzeczywiście pozostanie centrum przemysłowym Polski – dodał, podkreślając m.in. znakomite doświadczenia śląskich inżynierów w budowie skomplikowanych układów przemysłowych. - Takich ludzi polska transformacja potrzebuje, a ich jest tutaj, na Śląsku, ponad proporcjonalnie więcej niż gdzie indziej – ocenił.

"Nie ma transformacji bez pieniędzy"

Zaznaczył, że "nie ma transformacji bez środków, bez pieniędzy". - Dlatego przesuwamy największe środki z budżetu państwa polskiego, środki z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji i środki z funduszy unijnych związanych z szeroko rozumianym przemysłem energetycznym, polityką klimatyczną – bardzo dużym strumieniem przekierowujemy je na Górny Śląsk – zapewnił szef rządu.

- Cały czas – kontynuował – trzeba pracować nad tworzeniem nowych miejsc pracy wynikających z rewolucji 4.0, z nowoczesnych przemysłów i technologii.

- Nie chcemy się na nie zamykać. Chcemy, żeby praca była łatwiejsza, przyjemniejsza, nie tak strasznie ciężka jak górnicza, a jednocześnie żeby było jej dużo tutaj na Górnym Śląsku – na tym ma polegać nasza transformacja. Niech jej szanse określi nasza wiarygodność – to co już do tej pory udało się zrealizować – powiedział Morawiecki, argumentując, iż obecnie bezrobocie na Górnym Śląsku jest najniższe w ciągu ostatnich 30 lat, a region jest trzeci w Polsce pod względem wysokości wynagrodzeń. Szef rządu mówił też o rozwiniętej na Śląsku produkcji baterii litowo-jonowych oraz planach budowy fabryki aut elektrycznych.

Co na to Unia? "Takie argumenty nie działają"

Reklama

Pytany o argumenty w rozmowach o odchodzeniu od węgla i transformacji Śląska na forum unijnym, Morawiecki ocenił, że w UE nie działają argumenty o tym, że niektóre kraje Zachodu przed laty także budowały swoje gospodarki na węglu, bez restrykcji wynikających z polityki klimatycznej, której wówczas nie było.

- Mogę tak narzekać, mogę tak mówić o historii tych 30, 50 a nawet 100 lat. Można tak robić - i ja czasami w moich wypowiedziach tam używam tego argumentu, ale (…) to nie działa, takie argumenty nie działają. Ja muszę pokazywać, w jaki sposób Śląsk i Polska się transformuje dla dobra naszej gospodarki, naszego społeczeństwa – wyjaśnił premier.

Mateusz Morawiecki przypomniał, że rząd chce obecnie przyspieszyć realizację programu "Czyste powietrze", stawia też na wzmacnianie samorządów, kierując do nich duże środki na inwestycje w ramach strategicznego programu. Podkreślił, że zaproponowany przez rząd Zjednoczonej Prawicy program Polski Ład adresowany jest także do mniejszych ośrodków – miast, miasteczek i wsi.

- Za nami idzie też pewne świadectwo wiarygodności, zdolność do realnej zmiany życia Polaków – mówił premier, zapewniając, iż program Polski Ład będzie zrealizowany, tak jak zrealizowano inne rządowe programy społeczne czy inwestycyjne. - Polski Ład to plan ambitny, bardzo dobrze przeliczony, posadowiony na fundamencie naprawionych finansów publicznych – argumentował premier, wskazując, iż celem programu jest m.in. wzrost liczby miejsc pracy, wzrost wysokości zarobków oraz zapewnienie konkurencyjności gospodarki.

- Polski Ład to ma być bilet do życia na poziomie zachodnim, ale według polskich zasad; bo chcemy utrzymać naszą polską tradycję, polską kulturę – i to jest możliwe – podsumował Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla TVP Katowice.