Pod koniec marca kilka portali internetowych opublikowało szczegóły dotyczące majątku prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka. Z podsumowania, które sporządził portal money.pl wynika, że w latach 1998-2020 Obajtek "miał zarobić prawie 7 mln zł, a na zakup działek i nieruchomości wydać niecałe 6 mln zł". Około 2 mln zł szef Orlenu miał pożyczyć od banków lub znajomych. Informacje te przekazał wówczas części mediów pełnomocnik Obajtka, mec. Maciej Zaborowski.
"Dochody niższe niż wydatki"
Sprawą oświadczeń majątkowych zajął się w czwartek parlamentarny "Zespół Śledczy ds. Zbadania Legalności Działalności Publicznej Daniela Obajtka", w którym zasiadają posłowie m.in.: Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i Koalicji Polskiej. Szef zespołu Marek Sowa (KO) powiedział po zakończeniu czwartkowego spotkania, iż analiza ujawnionych dokumentów wskazuje na to, że majątek prezesa Orlenu nie mógł w całości zostać sfinansowany z dochodów, które wykazał były samorządowiec, obecnie biznesmen. Te dochody są zdecydowanie zbyt małe, aby zaspokoić wszystkie wydatki Daniela Obajtka - zaznaczył Sowa.
Jak dodał, tak było m.in. podczas pierwszej kadencji Obajtka - jako wójta gminy Pcim. Dochody, które uzyskał, są o co najmniej 40 tysięcy niższe niż wydatki, które poniósł wyłącznie na te działki i domy, które wykazał w oświadczeniu - powiedział poseł KO. Według niego, niektórych nieruchomości Obajtek nie uwzględnił w swym oświadczeniu. To potwierdza niejako to stanowisko z kontroli Centralnego Biura Antykorupcyjnego z 2012 r., że musiał uzyskiwać dochody z innych rodzajów działalności. Dziwię się, że prokuratura wówczas nie podjęła w tym zakresie konkretnych działań kończących się aktem oskarżenia - dodał Sowa.
Podobnie - jego zdaniem - było w kolejnych latach. W szczególności rok 2012, to jest rok, kiedy wydatki Daniela Obajtka nie spinały się na poziomie co najmniej 800 tys. złotych. To jest rok, w którym powiększył oszczędności o 300 tysięcy złotych, spłacił kredyty na kwotę 350 tys. złotych, nie licząc kosztów obsługi tego kredytu, gdzie dokonał inwestycji w ERG Bieruń Folie za 260 tys. złotych. To wszystko pokazuje, że z pensji samorządowej było to absolutnie niemożliwe - ocenił szef zespołu parlamentarnego.
Bardzo duże prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa
W ocenie Agnieszki Pomaskiej (KO), analiza informacji o majątku Daniela Obajtka wskazuje na bardzo duże prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa przez obecnego szefa Orlenu. Posłanka wezwała też prokuratora generalnego, ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę, aby zaangażował się w wyjaśnienie tej sprawy. Arkadiusz Iwaniak (Lewica) zapowiedział złożenie do prokuratury zawiadomienia, które będzie stanowić uzupełnienie wniosku, który w sprawie majątku Daniela Obajtka złożyli już wcześniej posłowie: Sowa i Aleksander Miszalski z KO. Wniosek ten trzeba uzupełnić o nowe fakty - zaznaczył poseł Lewicy.
Krzysztof Paszyk (Koalicja Polska, PSL) wskazał, że takich przypadków, jak prezes PKN Orlen, czyli przedstawicieli obecnej władzy, którzy uwłaszczają się na majątku publicznym, jest w całej Polsce więcej. Dlatego - jego zdaniem - tym bardziej należy zbadać kwestię majątku Obajtka.
Afera wokół majątku Daniela Obajtka
Wątpliwości dotyczące pochodzenia majątku Daniela Obajtka, m.in. jego licznych nieruchomości, pojawiły się m.in. po publikacjach "Gazety Wyborczej". W połowie marca Zaborowski wniósł do CBA o kompleksową kontrolę majątku i oświadczeń majątkowych w imieniu swojego klienta, zapewniając, że nie ma on nic do ukrycia. Centralne Biuro Antykorupcyjne zapowiedziało w marcu, że podejmie czynności w sprawie kontroli majątku i oświadczeń majątkowych szefa PKN Orlen. Podało też, że dwukrotnie w przeszłości badało jego oświadczenia majątkowe.