Projekt ustawy o zmianie ustawy o obowiązkach przedsiębiorców w zakresie gospodarowania niektórymi odpadami oraz o opłacie produktowej oraz niektórych innych ustaw Ministerstwo Klimatu i Środowiska 1 kwietnia skierowało do 21-dniowych konsultacji. Celem nowelizacji ma być przeniesienie do polskiego prawa, do 3 lipca 2021 r., przepisów dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady UE 2019/904 z 5 czerwca 2019 r. w sprawie zmniejszenia wpływu niektórych produktów z tworzyw sztucznych na środowisko (Single Use Plastics). Większość kosztów związanych z wdrożeniem unijnych regulacji ostatecznie mają ponieść konsumenci.

Dla każdego coś innego

Projekt zawiera propozycje odrębnych rozwiązań dla poszczególnych grup produktów z tworzyw sztucznych. Najbardziej radykalny środek, czyli zakaz wprowadzania do obrotu, objąć ma wszelakie jednorazówki. Chodzi o patyczki higieniczne, sztućce (widelce, noże, łyżki, patyczki), talerze, słomki, mieszadełka do napojów, patyczki do balonów oraz styropianowe pojemniki na jedzenie i napoje. Jednocześnie towary tego typu, wprowadzone do obrotu na terytorium kraju przed dniem wejścia ustawy w życie, będzie można sprzedawać aż do wyczerpania zapasów.
Reklama
Z kolei zrobionych z tworzyw sztucznych kubków na napoje z pokrywkami i wieczkami oraz pojemników na żywność, w tym pojemników typu fast food, z których bezpośrednio spożywane są posiłki, ma być coraz mniej. By tak się stało, mamy za nie płacić ekstra. Służyć temu będzie dodatkowa opłata, w wysokości maksymalnie 1 zł od sztuki (kwotę tę ma określić rozporządzenie), za wprowadzanie do obrotu i udostępnianie takich produktów nabywcom. Opłata będzie doliczona do ceny produktu. Wnioskodawcy deklarują, że ma ona na celu zniechęcenie konsumentów do nabywania opakowań jednorazowego użytku z tworzywa sztucznego na rzecz produktów z alternatywnych materiałów lub tych wielokrotnego stosowania. W jej efekcie do 2026 r., w porównaniu z 2022 r., nastąpić ma trwałe zmniejszenie stosowania tych produktów.
Reklama