Janina Miziołek, jobcoach w Lidze Kobiet Polskich w Łódzkim Oddziale Wojewódzkim w Łodzi

Moim zadaniem jest indywidualne doradztwo zawodowe. W praktyce polega ono w pierwszej kolejności na rozpoznaniu mocnych i słabych stron, preferencji zawodowych, wykształcenia, zainteresowań, stanu zdrowia, sytuacji zawodowej i rodzinnej osoby zgłaszającej się po pomoc, a następnie wspólnemu wyznaczeniu celu i opracowaniu indywidualnego planu rozwoju. Niestety, nie zawsze jest to zadanie proste. Osoby zgłaszające się po pomoc często są zmęczone i zestresowane poszukiwaniem pracy lub utrzymaniem się na zajmowanym stanowisku. Np. pielęgniarki z długoletnim stażem, które przekroczyły 45. rok życia, często mają kłopoty z rozwiązywaniem sytuacji stresowych, asertywnością, komunikacją, zarządzaniem czasem, obsługą komputera czy posługiwaniem się językami obcymi. Jednak zdarzają się też osoby bardzo aktywnie poszukujące rozwiązania swojej skomplikowanej sytuacji zawodowej. Pamiętam laborantkę, która utraciła pracę ze względu na zmiany w strukturze zatrudnienia. Jednak dzięki zastosowaniu metody jobcoachingu, nie tylko pomocy jobcoacha, ale także szkoleniom psychologicznym, komputerowym i zawodowym, sama tę pracę odzyskała i do dziś pracuje z wielkim zadowoleniem i wzmocnioną pozycją zawodową.

Reklama

Alicja Miszkiewicz, jobcoach w Centrum Matki Polki

Jobcoach to inaczej trener pracy. Jego rolą jest nawiązanie relacji wzajemnego zaufania z osobą oczekującą pomocy. W mojej pracy spotykam się z dwiema grupami ludzi. Jedni to pracownicy bezpośrednio zagrożeni utratą pracy, drudzy to ci, którzy obecnie nie są bezpośrednio zagrożeni, ale chcą wzmocnić swoją pozycję na rynku. Moja pomoc polega na uzmysłowieniu pracownikowi jego - nieraz nieuświadomionych - kapitałów i stworzenie możliwości skorzystania ze szkoleń pozwalających przebranżowić się lub zdobyć nową wiedzy. Bardzo istotną rzeczą jest również udział w tzw. szkoleniach miękkich, które pomagają w radzeniu sobie z własnymi deficytami, złymi relacjami z innymi współpracownikami bądź szefami. Po szeregu spotkań pomagam też znaleźć sfery, w których pracownik ma braki, bo bez uświadomienia ich sobie nie ma możliwości poprawy. Cała wiedza zdobyta o kliencie ma posłużyć stworzeniu profilu osoby, z którą współpracujemy. Praca ta musi być oparta na zdrowych zasadach współpracy i chęci przyjęcia propozycji pomocy. Co ważne, praca jobcoacha nie może przypominać pracy psychoterapeuty. Jego zadaniem jest pokierowanie pracownikiem i uświadomieniem mu pewnych aspektów, z których dotychczas nie zdawał sobie sprawy.

Reklama

Podstawowym problemem w pracy jobcoacha jest brak możliwości zrobienia czegokolwiek bez akceptacji i dobrej woli pracodawcy, który nie jest stroną w projekcie. Koordynatorzy, którzy są z zewnątrz, nie mają siły przebicia, aby dotrzeć do pracodawcy i namówić na współpracę. Z kolei pracownicy nie mogą uczestniczyć w projekcie, gdyż musieliby realizować go w swoim czasie wolnym lub podczas urlopu. Osoby uczestniczące w projekcie najchętniej oczekują szkoleń komputerowych, czysto zawodowych, umiejętności pisania profesjonalnych CV oraz szkoleń miękkich, które ułatwiają im relacje interpersonalne lub pomagają radzić sobie w pracy. Bardzo często pracownicy nie zdają sobie sprawy z własnych kapitałów, możliwości i umiejętności. A ponadto polski pracownik nie umie się chwalić, jest zagubiony, zastraszony i często bezwolny.

Najbardziej wymiernym efektem pracy jobcoacha jest pomoc w momencie utraty pracy i niedopuszczenie, aby pracownik "wypadł" na rynek bezrobotnych. Dobrym przykładem była praca z kobietami, głównie księgowymi, które objęliśmy programem jobcoachingu w momencie likwidacji zakładu produkcyjnego. Moją rolą było zorganizowanie takich szkoleń, aby z poszerzonym wachlarzem umiejętności mogły znaleźć inną pracę, o podobnym jak dotychczas charakterze. Tylko dwie skorzystały z wcześniejszej emerytury. Reszta znalazła pracę. W dużej mierze była to ich aktywność własna, ale zdecydowanie wzmocniona poprzez uczestnictwo w projekcie.

Oczywiście najbardziej efektywnym przełożeniem pracy jobcoacha byłaby praca z bezrobotnymi, z którymi zawierałoby się kontrakty na znalezienie pracy i korzystanie ze szkoleń dających taką możliwość. Inną rolę ma jobcoach, którego zadaniem jest wzmocnienie pracowników na rynku pracy. Niezależnie od wartości tych projektów w pierwszej kolejności należy zmienić świadomość pracodawców i uświadomić im, że największym kapitałem jest człowiek. Wtedy może to skutkować świadomym kierowaniem pracowników na szkolenia.