Konfederacja Pracodawców Prywatnych "Lewiatan" domaga się nowelizacji kodeksu pracy. Jednym z najważniejszych punktów tego planu jest wykreślenie przepisu mówiącego, że mamy prawo do urlopu na żądanie - pisze dziennik "Polska".
"Prawo do wolnych dni bywa wykorzystywane, a właściwie nadużywane w celu wymuszenia na pracodawcach określonych ustępstw" - argumentuje Jacek Męcina z "Lewiatana". Dodaje, że gdyby nie było prawa do brania urlopu na żądanie, to celnicy i lekarze nie mogliby w ten sposób prowadzić swoich protestów.
Ale pracodawcy mają jeszcze więcej pomysłów dotyczących naszego urlopu. Postulują, żeby nie wliczać czasu nauki i studiów do stażu wpływającego na długość przysługującego nam wypoczynku. Jaki byłby tego efekt? Liczba dni urlopu zmniejszy się, głównie dla młodych pracowników.
Kolejny pomysł Konfederacji "Lewiatan" to przywrócenie funkcjonujących w PRL przepisów, dających prawo pracodawcy do odszkodowań za porzucenie stanowiska pracy przez pracowników.
Związkowcy z OPZZ zapowiadają, że te propozycje przejdą po ich trupie. Ale pracodawcy dostali już wsparcie szefa sejmowej komisji "Przyjazne państwo" Janusza Palikota z Platformy Obywatelskiej.
Ciekawe jest to, że jedną z twarzy Konfederacji "Lewiatan" jest Henryka Bochniarz, która startowała w wyborach prezydenkich jako kandydatka LiD. LiD - to lewica, a propozycje "Lewiatana" są zdecydowanie liberalne i nie mają z lewicowością nic wspólnego.