"Rz" podaje, że uncja złota kosztowała we wtorek ponad 1530 dolarów, najwięcej od kwietnia 2013 roku. W przeliczeniu na polską walutę cena kruszcu wzrosła do ponad 5915 zł, przebijając dotychczasowy rekord z września 2011 roku, który wynosił nieco ponad 5841 zł.
Jak pisze dziennik, polskim inwestorom z rynku metali szlachetnych pomaga - oprócz wzrostu cen - słabość złotego wobec amerykańskiej waluty. Obecnie za jednego dolara trzeba zapłacić ponad 3,86 zł, podczas gdy w 2011 roku było to średnio 2,96 zł.
"Rz" pisze, że spektakularna hossa na rynku złota trwa od jesieni ub.r., gdy pod wpływem eskalacji konfliktu handlowego między USA a Chinami doszło do przeceny na światowych giełdach. Wtedy też pojawiły się pierwsze sygnały, że najważniejsze banki centralne mogą zejść z drogi normalizacji polityki pieniężnej, co dziś jest już faktem.
Gazeta przypomniała, że na posiedzeniu pod koniec lipca amerykańska Rezerwa Federalna obniżyła główną stopę procentową po raz pierwszy od grudnia 2008 roku. Europejski Bank Centralny prawdopodobnie zdecyduje się na taki ruch we wrześniu.
Jak zwraca uwagę dziennik, strach przez recesją sprawia, że inwestorzy na całym świecie szukają bezpiecznych instrumentów finansowych. To, wraz z oczekiwaniami, że część banków centralnych może wznowić zakupy obligacji za wykreowane pieniądze (tzw. programu QE), wywołało wzrost ich cen i spadek dochodowości. Według analityków Deutsche Banku poza USA już 43 proc. instrumentów dłużnych ma ujemną dochodowość.