- Podczas wczorajszego spotkania minister rolnictwa przyznał nam racje, że system szacowania szkód jest zły – mówi Marcin Bustowski, przewodniczący Związku Zawodowego Rolników Rzeczpospolitej.

Reklama

I dodaje, że obecnie przy wypłacie odszkodowań nie uwzględniono 40 proc. gospodarstw. Ma to miejsce tylko dlatego, że nie są objęte systemem monitoringu suszy rolnej prowadzonej przez Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa - Państwowy Instytut Badawczy (IUNG-PIB) na zlecenie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

- Minister przyznał jednak, że nie jest wstanie powiedzieć, ile dokładnie potrzeba w związku z tym pieniędzy na wypłatę odszkodowań. O dodatkowe środki musi wystąpić do Rady Ministrów. Obiecał, ze zrobi to we wtorek. Dlatego zawiesiliśmy protest – mówi Marcin Bustowski. Rolnicy szacują, że potrzeba dodatkowe około 1,2 mld zł. Obecnie na wypłatę odszkodowań jest przewidziane 1,5 mld zł.

Poza tym, jak dowiedział się DGP, minister rolnictwa zdecydował się ujawnić, do kogo i ile poszło środków z Funduszu Promocji Polskiej Żywności.

- Zadeklarował, ze udostępni faktury i rozliczenia. Mamy podejrzenie, ze pieniądze te zostały źle wydane – dodaje Marcin Bustowski.