W ubiegłym roku inwestycje były największą bolączką gospodarki. Do zwiększania nakładów na środki trwałe nie kwapił się sektor prywatny, rząd, a także samorządy. Ten rok miał przynieść w tej kwestii odwrócenie trendu i przynajmniej władze lokalne wzięły sobie za punkt honoru inwestować więcej.

Reklama

Z informacji resortu finansów wynika, że w pierwszym półroczu 2017 r. wydatki inwestycyjne jednostek samorządu terytorialnego miały wartość 5,98 mld zł i były o około 20 proc. wyższe niż o tej samej porze ubiegłego roku.

W samym drugim kwartale inwestycje w regionach przyspieszyły, a wydatki na ten cel sięgnęły 4,14 mld zł i w ujęciu rocznym zwiększyły się o około jedną czwartą. Wzrost nakładów pojawił się już w pierwszym kwartale, ale wówczas dynamika roczna nie była tak wysoka i sięgała niecałych 11 proc.

Na cały ten rok władze lokalne zaplanowały, że wydadzą na inwestycje 51 mld zł. Plan został podniesiony o 1,5 mld zł wobec tego co było oczekiwane jeszcze na początku roku.

Jednak jak pokazują statystyki wykonania budżetów samorządowych za poprzednie lata, założenia nigdy nie są wykonywane w pełni. Realne wydatki są zaś od kilku od nawet kilkunastu procent niższe niż przewidywano.

Wielkie wydawanie w samorządzie zaczyna się zazwyczaj w ostatnich miesiącach roku, wówczas będzie można ocenić jakie będą rzeczywiste nakłady.

Na razie plan na cały ten rok został wykonany w niespełna 12 proc. Dzięki temu w samorządach po pierwszym półroczu jest 13,5 mld zł nadwyżki zamiast ponad 17,5 mld zł planowanego deficytu.