Resort proponuje, by każdy przedsiębiorca, który zarabia miesięcznie nie więcej niż dwuipółkrotność minimalnej pensji mógł liczyć swoje składki na ubezpieczenie od wielkości przychodu zamiast opłacać je ryczałtem. Skorzystać mają z tego zwłaszcza ci, którzy osiągają najmniejsze obroty: w ich przypadku ozusowanie na zasadach ogólnych (składka ryczałtowa, policzona od 60 proc. przeciętnej pensji) to obciążenie, któremu często nie są w stanie sprostać. Widać to po upływie dwuletniego okresu preferencyjnego ozusowania, z którego korzystają rozpoczynający działalność gospodarczą. Wiele firm prowadzących tzw. małą działalność gospodarczą upada po przejściu z „małego ZUS” (liczonego od 30 proc. pensji minimalnej) na ZUS ogólny. Albo przechodzi do szarej strefy. Bo zmiana wielkości obciążenia jest ogromna: „mały ZUS” to ok. 190 zł miesięcznie, a ryczałt na zasadach ogólnych to 812 zł.

Reklama

Nowy pomysł ma wyeliminować ten efekt odcięcia. Jak będzie liczona składka? Widać to mniej więcej w symulacji, ją zaprezentowało Ministerstwo Rozwoju. Przychód będzie podzielony na przedziały co 200 zł. Od pierwszego przedziału – od zera do 200 zł miesięcznie - składka na ZUS wynosiłaby 32 zł. Potem rosłaby o 32 zł dla każdego z przedziałów – tak, by w ostatnim (4801-5000 zł) sięgnąć 800 zł. W ten sposób zbliży się do obecnej wielkości ryczałtowej (812 zł). Gdy przychód przekroczy próg 5000 zł przedsiębiorca byłby zobowiązany płacić ZUS na ogólnych zasadach, czyli właśnie ryczałtowo.

Ministerstwo Rozwoju szacuje, że z nowego rozwiązania może skorzystać nawet 325 tysięcy firm, czyli około 10 proc. obecnie prowadzących działalność gospodarczą. Rozwiązanie ma być dobrowolne. Nadal będzie obowiązywał dwuletni „mały ZUS” dla startujących firm. Zostaje utrzymana również propozycja ulgi na start, czyli całkowitego zwolnienia przez pierwsze pól roku działalności z obowiązku płacenia składek (ma działać od przyszłego roku). Resort zakłada, że początkujący prowadzący małą działalność gospodarczą będą korzystali z tych preferencji, a potem będą przechodzić na ZUS płacony od przychodu. To ostatnie rozwiązanie nie będzie ograniczone w czasie, przedsiębiorca będzie mógł z niego skorzystać w każdym momencie, o ile jego przychód będzie odpowiednio niski.

Reklama

Wariant, w którym firma miałaby płacić jedną daninę policzoną jako procent przychodu ostatecznie nie przeszedł – m.in. dlatego, że zdecydowano o pozostawieniu starych zasad wyliczania składki zdrowotnej. Ich zmiana ma być wprowadzona równolegle z nowym systemem finansowania służby zdrowia.

Reklama