Rynki nie przejęły się wczorajszą decyzją Banku Rosji w sprawie podwyżki stóp procentowych prawie o 10 punktów. Rubel zalicza kolejne spadki. Dolar już kosztuje prawie 66 rubli. Euro to blisko 83 ruble. Giełda dołuje, a największe spółki surowcowe tracą po kilka procent. Indeks RTS wyrażający ceny akcji w dolarach spada o ponad 8 procent. Wśród największych spadków są walory takich gigantów jak Sbierbank Rossii.
CZYTAJ TAKŻE: Desperacka podwyżka stóp. Bank centralny próbuje ratować rubla>>>
Największy rosyjski bank traci ponad 10 procent. Rosnieft - największy producent ropy - traci ponad 4 procent, a Gazprom - prawie 3 procent.
Rosji nie pomaga sytuacja na rynkach surowcowych. Ropa jest najtańsza od 2009 roku. Za baryłkę surowca Brent z dostawą w styczniu trzeba płacić poniżej 60 dolarów.
Wczoraj rada dyrektorów banku Rosji podjęła niespodziewaną decyzję o podwyższeniu podstawowej stopy procentowej do z 7,5 do 17 procent. Decyzja została ogłoszona późnym wieczorem.
Również wczoraj bank centralny poinformował o nowych dotyczących gospodarki. Według nich, w najgorszym scenariuszu w 2015 roku PKB może spaść o 4,7 procent jeśli ceny ropy utrzymają się w okolicach 60 dolarów za baryłkę. Rynkowi analitycy mówią, że możliwa jest cena o 10 dolarów niższa.