Wczoraj wieczorem Rządowe Centrum Legislacyjne opublikowało na stronie internetowej nowa wersję rządowego projektu. W porównaniu z poprzednim, z trzech do czterech miesięcy wydłużono okres, w którym obywatele będą mogli zdecydować, czy oszczędzać w OFE czy w ZUS.
Ponadto zrezygnowano z narzuconego OFE minimalnego 75-procentowego limitu inwestowania w akcje. Pojawił się też szereg innych, kosmetycznych zmian.
Irena Wóycicka z Kancelarii Prezydenta mówiła w radiowej Jedynce, że te zmiany to krok w dobrym kierunku, ale potrzebne są kolejne. Jak tłumaczyła, chodzi o to, by zmiany nie pogarszały sytuacji ubezpieczonych. Problemem jest też zgodność z konstytucją.
Zdaniem minister Wóycickiej, obecne przepisy mogą sprawiać wrażenie, że rządowi zależy na tym, by ubezpieczeni pozostali w ZUS-ie. Jej zdaniem, obywatele powinni mieć większą możliwość decyzji o swoim losie. Rząd chce, by brak wyboru przyporządkowywał obywateli do ZUS-u.
Według prezydenckiej minister, powinno być inaczej - ZUS powinien przesłać każdemu obywatelowi formularz decyzyjny, a osoby urodzone przed 1969 rokiem powinny mieć możliwość wystąpienia z OFE.
Dwa dni temu szef Kancelarii Prezydenta Jacek Michałowski wysłał list do Kancelarii Premiera. Wyraził w nim nadzieję, że rząd sprawdzi, czy proponowane rozwiązania są zgodne z konstytucją.
Zmieniony rządowy projekt trafi w piątek na posiedzenie Komitetu Stałego Rady Ministrów. Zwołano je w trybie nagłym.