Rząd tłumaczy, że prognozowane wskaźniki makroekonomiczne nie pozwalają na podniesienie waloryzacji ponad minimalny poziom, czyli 20 procent realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia.
Nie bez znaczenia jest też trudna sytuacja finansów publicznych, w tym Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
Ponieważ Komisja Trójstronna nie uzgodniła wskaźnika waloryzacji na 2014 rok, jej poziom został ustalony przez ministra pracy i polityki społecznej. Przedstawiciele związków zawodowych uważali, że wysokość wskaźnika waloryzacji emerytur i rent w przyszłym roku powinna wynieść 50 procent realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w 2013 roku.