Według piątkowych prognoz gospodarczych Komisji Europejskiej Grecja odnotuje w tym roku 4,7-proc. spadek PKB (wobec 6,9-proc. spadku w 2011 r.) oraz zerowy wzrost PKB w 2013 r. Deficyt budżetowy ma spaść do 7,3 proc. w br. (z 9,1 proc. w 2011), ale bez dalszych reform znów wzrośnie - do 8,4 proc. w 2013 r. Zadłużenie sektora finansów publicznych ma wynieść w tym roku 160,6 proc. PKB wobec 165,3 proc. w 2011 r. W przyszłym roku - bez dalszych reform - wzrosłoby do 168 proc. PKB.

Reklama

To najgorsze parametry finansowe spośród wszystkich krajów UE. Bruksela za "zrównoważone" uważa zadłużenie nieprzekraczające 60 proc. PKB.

Proszę pamiętać, że problemy Grecji powstawały w ciągu ostatnich 10 lat (...); w 2009 r. jej deficyt budżetowy wynosił 15 proc. (PKB), czyli 15 euro na 100 w sektorze publicznym. Była to kwota pożyczona zarówno od wierzycieli krajowych, jak i zagranicznych - przypomniał w piątek podczas prezentacji najnowszych prognoz KE komisarz UE ds. gospodarczych Olli Rehn.

UE oraz wspólnota międzynarodowa wsparły Grecję. Udzieliły pożyczek w ramach programu reform gospodarczych i korekty finansowej i stworzono model powrotu Grecji do stabilności i wzrostu gospodarczego. Ufam, że partie polityczne w Grecji niedługo stworzą rząd koalicyjny, który sprawi, że Grecja powróci do stabilnej sytuacji finansowej, osiągnie wzrost gospodarczy i będzie konkurencyjna - podkreślił komisarz.

Przyszłość greckiego programu reform, który jest warunkiem unijnej pomocy, stanął pod znakiem zapytania po niedzielnych wyborach. Ugrupowania sprzeciwiające się uzgodnionym z UE i MFW reformom zdobyły podobne poparcie, jak partie opowiadające się za kontynuowaniem drastycznych oszczędności. Unijni partnerzy wykluczają znaczące ustępstwa w greckim programie reform. Niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble ostrzegł w piątek Ateny, że w zamian za pomoc finansową muszą dotrzymać zobowiązań; zasugerował nawet, że strefa euro poradziłaby sobie z ewentualnym wystąpieniem Grecji z obszaru wspólnej waluty.

Po tych doniesieniach przywódca greckiej prawicowej Nowej Demokracji (ND) Antonis Samaras zapowiedział, że jego partia gotowa jest do udziału w proeuropejskiej koalicji razem z socjalistami z PASOK oraz małą radykalnie lewicową partią Demokratyczna Lewica. Koalicja trzech partii dysponowałaby w liczącym 300 miejsc parlamencie greckim większością 168 mandatów.

Jak podała agencja dpa, porozumienie nie jest jeszcze pewne, bo przywódca Demokratycznej Lewicy Fotis Kuwelis postawił warunek, że wejdzie do koalicji, jeśli uczestniczyć w niej będzie także Koalicja Radykalnej Lewicy (SYRIZA) Aleksa Ciprasa.

Reklama

W środę strefa euro zdecydowała o zablokowaniu 1 mld euro z 5,2 mld, które ma przekazać Grecji na obsługę zadłużenia. Europejski Fundusz Stabilizacji Finansowej (EFSF) ocenił, że Grecja nie potrzebuje tego miliarda przed czerwcem. Decyzja o odblokowaniu tej kwoty może nastąpić na poniedziałkowym spotkaniu ministrów finansów strefy euro.

Spór o kosztowne społecznie reformy w Grecji nakłada się na szerszą debatę w UE o metody walki z kryzysem. Rząd w Berlinie forsuje przede wszystkim dyscyplinę finansową i reformy strukturalne, podczas gdy najmocniej dotknięte kryzysem kraje południowej Europy domagają się programów pobudzania wzrostu gospodarczego. Zwolennikiem tej drugiej drogi jest również zwycięzca wyborów prezydenckich we Francji socjalista Francois Hollande.

Z Brukseli Julita Żylińska