Możliwość wyjścia Grecji ze strefy euro nie była przedmiotem dyskusji, nikt nie wypowiadał się w tym sensie - oświadczył Jean-Claude Juncker na zakończenie posiedzenia ministrów finansów strefy euro w Brukseli.
Na pytanie o ewentualne opuszczenie przez Ateny strefy odparł, że nie przewiduje takiego scenariusza, a takie głosy nazwał nonsensem i propagandą. Naszych 17 krajów jest współwłaścicielami wspólnej waluty (...) - tłumaczył premier Luksemburga.
Skrytykował sposób, w jaki niektórzy dzień po dniu grożą Grecji"i ocenił, że nie należy tak traktować przyjaciół i obywateli w Unii Europejskiej. Zastrzegł, że eurogrupa przygląda się wysiłkom podejmowanym przez obywateli Grecji i nie należy z nich rezygnować. Przeciwnie, reformy strukturalne są niezbędne jak nigdy dotąd - podkreślił.
Juncker zaznaczył, że eurogrupa liczy na rychłe utworzenie nowego rządu w Grecji, który dysponowałby wystarczającą większością parlamentarną. Przypomniał, że UE i Międzynarodowy Fundusz Walutowy w dużym stopniu przyczyniły się do pomocy Grecji i w ubiegłym tygodniu odblokowały transzę wysokości 5,2 miliarda euro. Z tej kwoty 4,2 mld euro już przekazano, a pozostała suma zostanie przekazana przed końcem czerwca - wyjaśnił.
We wtorek w Grecji kontynuowane mają być rozmowy o utworzeniu koalicji między przywódcami konserwatywnej Nowej Demokracji, socjalistycznego ugrupowania PASOK i Demokratycznej Lewicy z prezydentem Karolosem Papuliasem. Zaproponował on politykom utworzenie rządu ekspertów-technokratów niezwiązanych z polityką, który zyskałby poparcie większości deputowanych. Bez tego Grecji grożą kolejne wybory.