Tempo wprowadzania reform zapowiedzianych przez premiera w wygłoszonym w listopadzie expose jest zdecydowanie za wolne - uważają eksperci Business Centre Club. Ich zdaniem brak reform pogorszy sytuację finansów publicznych i zachwieje zaufaniem rynków. Eksperci debatowali na spotkaniu z cyklu "Pytania do premiera". Tematem czwartkowego spotkania była konieczność szybkiego zreformowania finansów publicznych.
Prof. Stanisław Gomułka wskazywał, że impulsem do zreformowania finansów publicznych może być przystąpienie Polski do paktu fiskalnego. Przypomniał, że Pakt przewiduje regułę, według której roczny deficyt strukturalny nie może przekroczyć 0,5 proc. nominalnego PKB. Jak podkreślał profesor, przyjęcie zapisów paktu będzie oznaczało potrzebę znacznego obniżenia deficytu. Obniżenie deficytu powinno być trwałe, nie może odbywać się kosztem wydatków inwestycyjnych i nie powinno być efektem manipulacji, czyli obniżania deficytu tylko na papierze - powiedział Gomułka. Wyraził zaniepokojenie rządowymi planami zmniejszenia inwestycji publicznych. Skrytykował też przeniesienie części składki emerytalnej z OFE do ZUS - przyznał, że obniżyło to deficyt o 1 pkt proc., ale jego zdaniem jest to tylko wynik innego sposobu księgowania tych pieniędzy.
Potrzeba szybkich zmian i likwidacji przywilejów - zaznaczył Gomułka. Dodał, że zmiany zapowiedziane przez premiera w expose byłyby krokiem w dobrym kierunku, ale jest zaniepokojony tempem ich realizacji. Zdaniem profesora przykładowo wiek emerytalny kobiet i mężczyzn powinien być szybko wyrównany do 65 lat, a dopiero później stopniowo podnoszony do 67 lat.
Przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich Ryszard Petru zwrócił uwagę, że od expose minęło już kilka miesięcy, a wciąż nie ma nawet projektów zapowiadanych w nim reform. Jego zdaniem reformy są koniecznością, a Polska może tylko wybrać sposób ich wprowadzania - albo szybko i w dialogu z obywatelami, albo tak jak w Grecji czy Włoszech, gdy sytuacja stanie się naprawdę zła, a ludzie wyjdą protestować na ulice.
Były wiceminister finansów i współtwórca planu Balcerowicza Stefan Kawalec podkreślił, że rynki dały Polsce po expose premiera kredyt zaufania. Jego zdaniem, jeśli inwestorzy nie zobaczą woli wprowadzenia zapowiadanych zmian, mogą to zaufanie wycofać. Na razie wygląda na to, że w expose była raczej taka prezentacja idei, a nie konkretne plany ustalone już z koalicjantem - powiedział Kawalec.
Były minister gospodarki Janusz Steinhoff ocenił, że ostatnie cztery lata to okres gwałtownego przyrostu długu publicznego, mimo szybszego niż w innych krajach UE wzrostu gospodarczego. Argument ministra finansów, że ten dług rośnie wolniej niż u Niemców czy Holendrów mnie osobiści nie przekonuje - zaznaczył. Zgodził się także z pozostałymi prelegentami, że tempo podnoszenia wieku emerytalnego i likwidacji przywilejów powinno być szybsze.