Rogers pisze, że trudno mu określić dokładną datę spowolnienia. Radzi się przygotować na to najpóźniej do 2013 roku. Amerykański inwestor, na którego powołuje się "Puls Biznesu", uważa, że gdy nadejdzie kolejne spowolnienie, Amerykanie będą mieli naprawdę poważne kłopoty. Chodzi przede wszystkim o problemy związane z kryzysem zadłużenia. Rogers przypomina, że nie można pozwolić na ponowne wpompowanie w gospodarkę zawrotnych pieniędzy. Nie pozwoli na to rynek.
Co cztery-sześć lat Ameryka doznaje spowolnienia - przypomina na swoim blogu amerykański inwestor Jim Rogers, na którego powołuje się "Puls Biznesu".
Reklama
Reklama
Reklama