Wszystkich firm poszukujących gaz łupkowy jest ponad dwadzieścia. Większość nie przedstawiła jeszcze ministerstwu swoich planów.
– Jeden z koncernów, z którymi rozmawialiśmy, chce wydobywać 15 mld m sześc., a drugi 10 mld m sześc. gazu łupkowego rocznie. W sumie kilka firm byłoby w stanie wydobywać nawet 40 – 50 mld m sześc. rocznie – mówi prof. Maciej Kaliski, wiceminister gospodarki.
Liczby są gigantyczne. Z krajowych złóż pozyskujemy dziś 4,3 mld m sześc. gazu konwencjonalnego rocznie, a całkowite zapotrzebowanie na ten surowiec nie przekracza 14,5 mld m sześc. Według ekspertów w 2015 r., gdy ruszy wydobycie gazu łupkowego, Polska będzie zużywać 18 mld m sześc.
Co zrobimy z nadmiarem surowca? – Bez inwestycji będziemy w stanie zagospodarować dodatkowe 5 mld m sześc. gazu rocznie. Po rozbudowie energetyki i sieci dystrybucyjnej przyjmiemy kolejne 10 mld m sześc. – mówi Kaliski. Do zagospodarowania pozostanie nawet 25 – 35 mld m sześc. – Tego nie jesteśmy w stanie wykorzystać w kraju. Będzie trzeba eksportować – twierdzi Kaliski.
To dlatego Gaz-System rozpoczął rozbudowę infrastruktury gazowej: powiększył moce przesyłowe interkonektora zachodniego w Lasowie, uruchomił nowy łącznik z Czechami. W 2014 r. ruszy terminal LNG, który ma być także przystosowany do eksportu. W sumie do tego czasu spółka wybuduje 1000 km gazociągów. W latach 2014 – 2017 sieć ma zostać rozbudowana o kolejne 800 km, w tym m.in. o łącznik ze Słowacją. W tym czasie nastąpi pełne otwarcie polskiej sieci gazowej na europejską. W kolejnych latach Gaz-System planuje uruchomienie 1000 km gazociągów, m.in. prowadzących na Litwę. Mirosław Barszcz, ekspert Instytutu Sobieskiego, chwali plany Gaz-Systemu, bo jeśli wydobycie gazu łupkowego ruszy, zmieni to diametralnie rynek w kraju.
Skala wyzwań jest tak duża, że wkrótce ma zostać powołany specjalny pełnomocnik rządu ds. łupków. Maciej Kaliski poinformował, że zabiega o budowę całego departamentu w Ministerstwie Gospodarki, który zajmie się wyłącznie tą tematyką. – Obecny departament ropy i gazu w MG nie jest w stanie poradzić sobie z tak dużym projektem – twierdzi.