"Nie uważam, aby Stany Zjednoczone i cały świat ponownie wpadły w recesję" - oświadczył Zoellick podczas konferencji w Singapurze.
Jego zdaniem amerykańska gospodarka prawdopodobnie będzie odnotowywała powolny wzrost przy wysokim bezrobociu, ale recesji uniknie.
W rozmowie z dziennikarzami szef Banku Światowego ocenił, że przed Europą stoją bardziej "bezpośrednie" wyzwania niż przed USA, a kryzys zadłużenia publicznego może tam podkopać zaufanie konsumentów i inwestorów.
Według Zoellicka kraje europejskie być może będą musiały pogłębić swoją integrację finansową. Zasugerował, że europejskie rządy powinny zrezygnować z części kontroli nad swoimi budżetami, by polityka wydatkowa krajów strefy euro była bardziej skoordynowana.
Szef Banku Światowego wypowiedział się dzień po tym, jak europejskie giełdy odnotowały duże spadki związane z obawami przed recesją w USA i kryzysem zadłużenia publicznego w Europie. W poniedziałek giełdy w USA były zamknięte z powodu Święta Pracy (Labour Day).
Opublikowane w piątek miesięczne dane na temat rynku pracy w USA były gorsze od najbardziej pesymistycznych prognoz: w sierpniu znikło dokładnie tyle samo miejsc pracy ile powstawało, podczas gdy analitycy zakładali, że powstanie 70 tys. nowych etatów. Jak pisze AFP ekonomiści podejrzewają, że dane te mogą świadczyć o tym, iż Stanom Zjednoczonym może grozić nowa recesja.