Energia z OZE w całej konsumpcji w 1999 r. wynosiła 5 proc. W 2009 r. było to już 9 proc. – podał wczoraj Eurostat. To średnia, ale wzrost różnie prezentował się w poszczególnych krajach. Największy postęp zrobiły w tym czasie: Dania (z 8 do 17 proc.), Szwecja (z 27 do 34 proc.) i Niemcy (z 2 do 9 proc.). W Polsce w tym czasie wzrost udziału tej energii w konsumpcji wzrósł z 4 proc. do 6,6 proc.
W Europie są też kraje, które cofnęły się pod tym względem: głównie pretendująca do członkostwa w UE Turcja (z 15 do 10 proc.), a także Szwajcaria (z 17,6 do 16,9 proc.) oraz już i tak mocno zielona Norwegia (z 44,4 proc. do 42,4 proc.). Od 1999 r. wzrósł udział gazu w konsumpcji energii w UE z 22 do 24 proc., a energia nuklearna pozostała na zbliżonym poziomie (14 proc.). W całej UE spadło za to wykorzystanie paliw stałych (węgla) z 18 do 16 proc.
Choć zmalało wykorzystanie ropy (z 39 do 37 proc.), nadal to ona zajmuje pierwsze miejsce w energetycznym bilansie UE. Polska przoduje w wykorzystaniu węgla, który był źródłem aż 54 proc. konsumowanej energii.