"Jesteśmy gotowi aktywnie zaangażować się w ten europejski projekt" - oświadczył Berdymuchammedow po spotkaniu z Barroso.

"Najbardziej interesująca z punktu widzenia komercyjnego, finansowego i ze względu na infrastrukturę jest (dla nas) budowa gazociągu na dnie Morza Kaspijskiego" - dodał prezydent Turkmenistanu.

Reklama

W czwartek Barroso rozmawiał na ten temat w Baku z prezydentem Azerbejdżanu Ilhamem Alijewem. UE stara się zapewnić sobie dostawy surowca konieczne do uruchomienia liczącego 3 300 km gazociągu o przepustowości 31 mld metrów sześciennych rocznie, który począwszy od 2014 roku ma łączyć złoża gazu w Azji Środkowej z Europą, biegnąc poprzez Turcję i południowy wschód Europy i omijając Rosję.

"Cieszymy się z deklaracji prezydenta Berdymuchammedowa i jego woli budowania (gazociągu)" - powiedział Barroso i dodał, że UE oferuje Turkmenistanowi stabilny i przewidywalny rynek zbytu, inwestycje i zaawansowane technologie oraz współpracę z wielkimi firmami branży energetycznej.

Turkmenistan ma czwarte co do wielkości złoża gazu na świecie i zabiega obecnie o dywersyfikację rynków zbytu tego surowca, którego głównym odbiorcą jest wciąż Rosja.

Gazociąg Nabucco ma od 2015 r. zmniejszyć zależność UE od importu gazu z Rosji, skąd płynie teraz 40 proc. tego surowca importowanego przez Unię.