Aktywa Vattenfalla to łakomy kąsek dla konkurencji. Szwedzi są obecni w Polsce od 20 lat. W tym czasie dzięki Elektrociepłowniom Warszawskim zdążyli zdobyć ok. 20 proc. udziałów w rynku ciepłowniczym. Do ponad 1,1 mln klientów na Śląsku firma dostarcza też 10 proc. energii wytwarzanej w Polsce. We wrześniu Vattenfal ogłosił, że wycofuje się z naszego kraju.
Z informacji „DGP” wynika, że centrala szwedzkiego koncernu zaczęła już rozmowy z potencjalnymi kupcami. Pierwszy w kolejce ustawił się GDF Suez. Grzegorz Górski, szef GDF w Polsce, nie chciał wczoraj skomentować tych informacji. W październiku tłumaczył jednak w rozmowie z „DGP”, że chce zwiększać obecność koncernu we wszystkich segmentach rynku energii: w wytwarzaniu, dystrybucji i sprzedaży. Na razie firma jedynie produkuje prąd w Elektrowni Połaniec i ma 4-proc. udziału w rynku.
Francuzi mają wielki apetyt na przejęcia. Tym bardziej że niepowodzeniem zakończyli dwie próby akwizycji dużych graczy: Energi oraz Enei – dwóch państwowych grup energetycznych wystawionych w tym roku na sprzedaż. W obu przypadkach GDF doszedł do ścisłego finału, ale żadnego wyścigu nie wygrał.
Z naszych informacji wynika, że w sprawę zakupu aktywów Vattenfalla w Polsce zaangażowani są członkowie zarządu GDF Suez z Francji. Pierwsze rozmowy z drugą stroną miały już miejsce. Szwedzka centrala nie komentuje naszych informacji. "Nie odnosimy się do pogłosek krążących na rynku" - powiedział Boo Ehlin z biura prasowego spółki. Zaraz przypomniał jednak, że nowa strategia spółki zakłada sprzedaż aktywów w takich krajach jak Polska.
Reklama
Do walki o schedę po Vattenfallu może włączyć się Tauron. Wczoraj Dariusz Lubera powiedział „DGP”, że najbardziej zainteresowany jest spółkami dostarczającymi i sprzedającymi energię. "Jeżeli warunkiem transakcji będzie również zakup Elektrociepłowni Warszawskich, poszukamy partnera do sfinalizowania zakupu" - mówi Dariusz Lubera.
Według szacunków polskie aktywa Vattenfalla mogą być warte ok. 6 mld zł. Analitycy DI BRE Banku wyceniają część dystrybucyjną na 2,5 – 2,9 mld zł. Prezes Tauronu mówił wczoraj, że na przejęcie całego biznesu Szwedów w Polsce trzeba wyłożyć 6 mld zł. Tauron jest przygotowany do dużych inwestycji. Spółka wczoraj podała, że jej zadłużenie netto spadło do 131 mln zł. To zaledwie 5 proc. wartości EBITDA, która od stycznia do września 2010 r. wyniosła 2,16 mld zł przy 11 mld zł przychodów.
Kamil Kliszcz z DI BRE Banku uważa, że Tauron byłby faworytem wyścigu o Vattenfalla. – Działalność Tauronu sąsiaduje ze Szwedami na Śląsku. W tej sytuacji mogą licytować wyżej, bo będą w stanie osiągnąć wyższy poziom synergii i bardziej ograniczyć koszty działalności – uważa analityk.