KE domaga się od Polski ujawnienia projektu umowy ws. zarządzania polskim odcinkiem Jamału przez Gaz-System, argumentując, że jest to w interesie Polski. Za brak niezależnego operatora Jamału grozi nam pozew do Trybunału Sprawiedliwości."Jesteście świadomi, że jest już otwarta procedura karna wobec Polski. W czerwcu wysłaliśmy do Polski list z uzasadnioną opinią w tej sprawie. To ostatni etap przed pójściem do Trybunału Sprawiedliwości" - powiedziała rzeczniczka KE ds. energii Marlene Holzner na codziennym briefingu KE w środę. "Dlatego mówię, że przesłanie umowy jest w interesie Polski" - dodała.
Przesyłając KE umowę, Polska mogłaby udowodnić, że GAZ-System, jako niezależny operator zagwarantuje wymagany w prawie unijnym dostęp do Jamału stronom trzecim, przejrzystość zarządzania i stawek. A wszytko to po to - podkreśliła Holzner, "by zapewnić konkurencję na polskim rynku gazu zdominowanym w 95 proc. przez jednego dostawcę".
"Na całym świecie nie znajdziecie ani jednego prawnika, który powie, że umowa jest w porządku, jeśli jej nie zobaczy. (...) Czekamy na tę umowę i mamy nadzieję, że ją zobaczymy w najbliższych dniach" - podkreśliła.
KE nie dostała jeszcze nowej umowy operatorskiej zawartej między spółkami Gaz-System a EuRoPol Gaz, więc nie może ocenić zgodności tej umowy, a także porozumienia międzyrządowego, z prawem UE. Holzner przyznała, że KE widziała natomiast porozumienie międzyrządowe.