PO uważa, że po wyroku TK w sprawie składek na ubezpieczenia zdrowotne rolników z inicjatywą zmian powinien wyjść minister rolnictwa. Według PSL powinna to zrobić szefowa resortu zdrowia. PiS podkreśla, że TK kolejny raz musi napominać rząd. SLD ma złożyć swe propozycje zmiany w KRUS.
Trybunał Konstytucyjny, który badał przepisy dotyczące ubezpieczenia zdrowotnego rolników uznał we wtorek, że finansowanie z budżetu państwa składek zdrowotnych rolników, bez względu na ich status materialny, jest niezgodne z konstytucją. Sędziowie dali 15 miesięcy na zmianę tych przepisów.
Przewodniczący sejmowej komisji rolnictwa i rozwoju wsi Leszek Korzeniowski (PO) powiedział PAP, że wyrok Trybunału, to "pewnego rodzaju cios, z którym trzeba będzie sobie poradzić". Jak podkreślił, termin 15 miesięcy - który wskazał TK - zmusi ministra rolnictwa do podjęcia zdecydowanych rozwiązań w sprawie KRUS. "Piłka leży teraz po stronie ministra rolnictwa, bo wcześniejsza reforma KRUS była minimalna" - ocenił.
"Jest pewną rzeczą, że część gospodarstw rolnych, które obecnie funkcjonują w ramach KRUS, absolutnie nie będzie w stanie poradzić sobie finansowo z normalną składką zdrowotną, trzeba będzie rozważyć system ubezpieczeń socjalnych" - powiedział Korzeniowski.
Jak dodał, w najgorszej sytuacji - po decyzji TK - będą rolnicy posiadający 1-5 hektarów. "Ich żadną miarą nie stać na płacenie na ZUS, dla nich musi być stworzona jakaś inna forma - np. ubezpieczenia socjalne, albo coś w rodzaju ubezpieczeń dla bezrobotnych" - podkreślił polityk PO.
Rzecznik klubu PO Krzysztof Tyszkiewicz powiedział PAP, że władze klubu oficjalnie odniosą się do wyroku TK po otrzymaniu uzasadnienia wyroku. "Mamy 15 miesięcy, żeby przygotować nowy projekt, na pewno będziemy w najbliższym czasie pracować" - dodał.
Wiceszefowa PiS Beata Szydło podkreśliła, że z komentowaniem wyroku należy poczekać do czasu wydania przez Trybunał uzasadnienia. "Jeżeli jest takie zobowiązanie to Sejm będzie musiał się tą sprawą zająć" - powiedziała na konferencji prasowej. "To kolejne zwrócenie rządowi uwagi, że do tej pory nie zajął się tym, czym miał się zająć. PO przecież głosiła, że będzie przeprowadzała reformy" - zaznaczyła Szydło.
Posłanka PiS zwróciła uwagę na "nierówne traktowanie" w ramach systemu KRUS. "Jest powszechnie znaną prawdą, że KRUS płacą nie tylko ci rolnicy, którzy rzeczywiście mają niskie dochody, ale są też tacy, którzy nie powinni go płacić" - oceniła.
Szef klubu PSL Stanisław Żelichowski podkreślił, że RPO zaskarżył tylko jedną grupę - rolników - z tych wszystkich, do których państwo dopłaca. Wśród uprzywilejowanych wymienił np. górników i przedstawicieli służb mundurowych, którzy mają wcześniejsze emerytury. "Gdyby ktoś zaskarżył emerytury służb mundurowych, górników itd., to decyzja TK byłaby identyczna, bo nie może być inaczej" - powiedział dziennikarzom polityk PSL.
Jego zdaniem, gdyby zmieniono przepisy, tak by rolnicy płacili z własnej kieszeni składki zdrowotne byłoby to sprzeczne z konstytucją. Według niego wynikać to będzie z faktu, że byliby oni jedyną grupą, która nie mogłaby sobie odpisać tej składki od podatku. Jak wyjaśniał, bierze się to stąd, że rolnicy nie płacą podatku dochodowego, tylko ryczałtowy podatek rolny.
"Byłoby bez sensu, gdybyśmy pracowali tylko nad przepisami dotyczącymi tej grupy. Reforma tego typu musi być komplementarna. Czekam na rozwiązania minister zdrowia, jak widzi to w stosunku do innych grup, bo nie można teraz zajmować się rolnikami tylko, dlatego, że RPO zaskarżył przepisy dotyczące tej grupy" - powiedział Żelichowski.
Poseł PSL zastanawia się, czy 60 proc. z 1,5 mln rolników mających niewielkie gospodarstwa wielkości 1-2 ha nie powinno być zaliczonych do osób bezrobotnych. Zwrócił uwagę, że za osoby zarejestrowane w urzędach pracy właśnie, jako bezrobotne państwo płaci składki zdrowotne. "W moim przekonaniu jak dobrze policzymy, to 1-2 hektarowe gospodarstwo nie przynosi dochodów, czyli osoby je prowadzące są jakby bezrobotne" - stwierdził polityk.
Z kolei szef SLD Grzegorz Napieralski zapowiedział, że Sojusz złoży swoje propozycje zmian w KRUS, które będą zmierzały do tego, aby kosztów zmian nie ponosili najbiedniejsi.
"Proponujemy, aby ten system naprawić, ale nie kosztem najbiedniejszych" - powiedział przewodniczący SLD na konferencji prasowej w Puławach. Jego zdaniem, likwidacja KRUS "jednym cięciem" byłaby niesprawiedliwa.
"Jesteśmy za tym, żeby zmieniać przepisy, ale tak żeby różnicować. Są dzisiaj osoby, które posiadają bardzo duże gospodarstwa rolne, duże zyski, i są zrównane z tymi osobami, które nie mają tak wielkich gospodarstw i nie mają tak naprawdę wielkich dochodów" - zaznaczył Napieralski.