Werdykt rozstrzyga jednoznacznie: nie wszyscy rolnicy są tak biedni, że nie mogą sami płacić składek. Intencją trybunału jest to, aby rząd wyeliminował anomalie. Wyrok otwiera drzwi do długo wyczekiwanej całościowej reformy KRUS, a z nią innych anachronicznych rozwiązań, takich jak emerytury górników czy wiek emerytalny kobiet.
Rząd ma teraz 15 miesięcy na przygotowanie zmian. Będzie to prawdziwy test dla koalicji PO z PSL. Dotychczasowe propozycje naprawy systemu były zamiatane pod dywan w trosce o jej utrzymanie. Już wczoraj zaczęły się przepychanki, kto ma przygotować zmiany w prawie. PSL wskazuje na minister Ewę Kopacz, a PO na ministra Marka Sawickiego.
Możliwe są trzy scenariusze rozwoju wypadków:
GRUNTOWNA REFORMA. Rząd przygotowuje solidne zmiany, które uzależnią wysokość składek ubezpieczeniowych i do NFZ od kondycji materialnej rolników. Wtedy budżet dopłacałby do KRUS mniej, a cały system stałby się sprawiedliwszy. W tym roku ponad 90 proc. wypłacanych z KRUS świadczeń będzie pochodzić z budżetu, a nie ze składek.
MIĘKKIE ZMIANY. Rząd przygotowuje niewielkie korekty, aby zadośćuczynić orzeczeniu TK, ale nie reformuje gruntownie kasy.
ZANIECHANIE. Projekt trafia do Sejmu po wyborach i prawie niczego nie zmienia. Rząd ma już w tym doświadczenie. To za jego sprawą od końca 2009 roku rolnicy płacą nieznacznie zróżnicowane składki. Sęk w tym, że więcej niż minimum, czyli 71 zł miesięcznie, wpłaca do KRUS zaledwie 1 proc. rolników. A nawet płacący najwięcej właściciele gospodarstw o powierzchni ponad 300 ha łożą mniej, niż wynosi składka ZUS-owska osób prowadzących firmy. – Po wyroku TK rząd nie powinien więcej sięgać po taką protezę – mówi prof. Katarzyna Duczkowska-Małysz z SGH.
Biorąc pod uwagę polityczny układ sił, każdy z trzech wariantów jest możliwy. Dla państwa i finansów publicznych najlepsza byłaby szybka i głęboka reforma KRUS.
Komentarze (20)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeTwój problem polega na tym że wierzysz ludziom z ZUS i jak powiedzą że masz płacić 2000 zł to zapłacisz bo tak mówią .Co do najniższej składki to kłamiesz bo ja płacę 320 zł/miesiąć ZUS i będę płacić taki przez 2 lata i też do mnie dopłaca państwo .A teraz trochę matematyki ; stoją przed tobą dwie skarbonki (mała która mieści 10 zł ) i duża ( mieści 100 zł ) .DO małej musisz wrzucić 90% a DO dużej tylko 10% i otrzymujesz wynik że do małej wrzucisz 9zł a do dużej 10 zł i tak sprawa ma się z KRUS gdzie państwo dokłada 90% ale relatywnie mniej niż do ZUS .Podobna sytuacja jest właśnie w ZUS gdy mówi się że płacimy tylko połowę tego co na zachodzie UE ale już nikt nie powie że zarabiamy ćwierć tego co w UE więc relatywnie płacimy dwa razy więcej niż w UE .Jak piszesz że zarabiając 200 zł płacisz 820 zł to rodzi się pytani skąd bierzesz te 620 zł ?
Łatwo obliczyć że ta twoja składka jest osiem razy większa od rolniczej więc i łatwo obliczyć że zarabiasz 8X tyle niż rolnik więc zastanów się czy lepiej zarabiać tyle co teraz (najniższa krajowa 1380 zł) czy 1/8 tego co teraz ( 172 zł czyli 1/8 śred. krajowej ).Punkt widzenia zawsze zależy od punktu siedzenia .Jeśli uważasz że płacisz za dużo to staraj się o obniżenie składki bo jak podniosą ubezpieczenie rolnikom to ty nadal będziesz płacić 820 zł i do tego więcej zapłacisz za żywność .
PS gospodarstwo 1-5ha to nie gospodarstwo ( chyba że pod szkłem lub całość czosnkiem obsadzona).
PS2 mięso i tak na dzień dzisiejszy jest drogie. Ja na skup oddaje 1kg szynki za 4+vat, a w sklepie ten sam kawałek mięsa kosztuje grubo powyżej 20zł...
Dziwne, że media przemilczają, kto złożył wniosek o zbadanie konstytucyjności.