Złe wyniki finansowe i niekorzystne uwarunkowania lotniska w Balicach - to główne powody zapowiadanej przez LOT likwidacji bezpośrednich połączeń między Krakowem a Chicago - poinformowało PAP we wtorek biuro prasowe spółki. Z planów LOT niezadowoleni są górale. O zamiarze likwidacji bezpośredniego połączenia z Małopolski do USA PLL LOT poinformował w sierpniu br. Ostatni rejs transatlantycki z Krakowa do Chicago ma się odbyć 27 października.
"Decyzja o likwidacji tego połączenia wynika z wewnętrznych analiz LOT-u, które wykazały, iż było ono nierentowne" - poinformował PAP rzecznik PLL LOT Jacek Balcer. Według danych przewoźnika, strata na trasie Kraków - Chicago - Kraków wyniosła w okresie od lipca 2009 r. do czerwca 2010 r. ponad 12,2 mln zł. Tylko w ciągu ostatniego roku wynik finansowy tego połączenia pogorszył się o ponad 1,3 mln zł.
Likwidację połączenia LOT tłumaczy również tym, że pas startowy na lotnisku w Balicach jest zbyt krótki, aby samolot mógł wystartować ze wszystkimi miejscami zajętymi przez pasażerów. Z tego powodu, zależnie od warunków atmosferycznych, trzeba latać z miejscami pustymi - np. gdy samolot może zabrać 243 pasażerów, z Krakowa odlatuje maksymalnie z od 184 do 203 osobami. LOT tłumaczy też, że małe jest zainteresowanie najdroższymi miejscami w klasie biznes.
Z lotów na tej trasie korzystają głównie mieszkańcy południowej Małopolski oraz Polonia amerykańska. Informacja PLL LOT o likwidacji połączenia zbulwersowała mieszkańców Podhala. Wielu górali regularnie odwiedza swoje rodziny w Stanach Zjednoczonych, a największe skupisko góralskiej Polonii jest w Chicago. Z interpelacją w sprawie likwidacji połączenia wystąpił do ministra skarbu Aleksandra Grada poseł PO z Podhala Andrzej Gut-Mostowy. Poseł ma się w tej sprawie spotkać z ministrem.
Niezadowolenie z powodu likwidacji połączenia wyraził również Związek Podhalan. "Górale zawsze korzystali z krajowego przewoźnika, ze względu na polską obsługę i wygodne, bezpośrednie połączenie" - powiedział PAP prezes Zarządu Głównego Związku Podhalan Maciej Motor-Grelok.
Jak dodał, na likwidacji połączenia transatlantyckiego przez LOT skorzysta zapewne niemiecka Lufthansa, oferując połączenie z Krakowa przez Monachium do Chicago z polskojęzyczną obsługą. "Wszystko wskazuje na to, że górale przesiądą się na samoloty niemieckiego przewoźnika, oferującego tańsze i dogodniejsze połączenie" - podsumował Motor-Grelok.
Aby stworzyć mieszkańcom Małopolski możliwość skorzystania z samolotów wylatujących do Stanów Zjednoczonych, LOT uruchomi od 31 października dwa dodatkowe połączenia lotnicze Krakowa z Warszawą - będzie na tej trasie pięć rejsów dziennie.
Atlantyckie połączenia z Krakowa cieszyły się sporą popularnością. W przeszłości w sezonie letnim w rozkładzie było pięć lotów tygodniowo do Chicago i dwa do Nowego Jorku. Na zimę zostawały 1-2 połączenia do Chicago. W latach 90. przez dwa lata utrzymywano też sezonowe połączenie do Toronto w Kanadzie. Pierwszy kursowy samolot PLL LOT z Nowego Jorku do Krakowa wylądował na lotnisku w podkrakowskich Balicach 7 grudnia 1997 roku. Dzień później przyleciał pierwszy bezpośredni samolot z Chicago.