Obecnie prezes nawet największej państwowej firmy nie może zarobić więcej niż 15 tys. zł. Po zmianach dostanie o 10 tys. więcej i będzie inkasował po 25 tys. zł miesięcznie. Przyjęty przez rząd projekt nowelizacji tzw. ustawy kominowej zakłada podwyższenie maksymalnej wysokości wynagrodzenia prezesów i dyrektorów pracujących na państwowych posadach.
Obowiązujące przepisy – wprowadzone w bólach w 2000 roku – ograniczają płace kadry kierowniczej w firmach państwowych do sześciokrotności średniego miesięcznego wynagrodzenia w Polsce. Średnia płaca wynosi nieco ponad 2500 zł.
Członkowie zarządów w spółkach, zatrudniających co najmniej 100 pracowników i osiągających przychody roczne nie mniejsze niż 20 mln euro, zarobią około 20 tys. zł miesięcznie. Szefowie większych firm, zatrudniających co najmniej 500 pracowników, z roczną sprzedażą powyżej 100 mln euro, będą mogli zarobić do 25 tys. zł (dziesięciokrotność przeciętnego wynagrodzenia).
Ledwie ludzie nowej władzy obsadzili najwyższe stanowiska w spółkach skarbu państwa, a już ustawa kominowa stała się niewygodna. Rząd uznał, że trzeba podnieść wynagrodzenia państwowych menedżerów. Cóż, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama