Zarządcy krajowych portów lotniczych odetchnęli z ulgą – oznaki poprawy koniunktury, które widać było w czerwcu, stają się coraz bardziej wyraźne. Okazuje się, że lipiec był dla lotnisk najlepszym miesiącem w tym roku. W sumie odprawiono na nich blisko 2,2 mln pasażerów – tylko 6 proc. mniej niż przed rokiem. Jeżeli tak dalej pójdzie, cały rynek odrobi z nawiązką ponad 12-proc. spadek odpraw w pierwszym półroczu 2009 r.

Reklama

Ubiegły miesiąc na plusie zakończyły porty w Gdańsku, Łodzi, Poznaniu i Szczecinie, a także prawdopodobnie – bo nie ma jeszcze danych – w Rzeszowie i Bydgoszczy.Największy wzrost odpraw pasażerów stał się udziałem Poznania. W lipcu przewinęło się przez to lotnisko 165,2 tys. pasażerów – o 7,6 proc. więcej niż przed rokiem.

Bliskie przełamania spadków są także Kraków i Katowice – drugi i trzeci port lotniczy w Polsce. W lipcu odprawiły one niemal tyle samo pasażerów co przed rokiem. "Tendencja spadkowa wyhamowuje" – mówi Justyna Zajączkowska z PL Kraków. W lipcu port obsłużył niemal 300 tys. pasażerów – tylko o 3,9 proc. mniej niż przed rokiem. Z kolej w Katowicach odprawiono w zeszłym miesiącu 296,3 tys. pasażerów (spadek był niewielki, zaledwie 1,76-proc.).

>>> Pięć tanich lotów w stronę słońca

Według Zbigniewa Sałka, wiceszefa Międzynarodowego Stowarzyszenia Menedżerów Lotnisk, wzmożony ruch na lotniskach wynika z utrzymującego się zainteresowania Polaków podróżami zagranicznymi. Ponieważ złoty ostatnio umacnia się, nie wyklucza on nawet zwiększenia ruchu.

Zarządy lotnisk nie kryją, że liczą nie tylko na wyjazdy wakacyjne Polaków, ale również na ruch regularny. "We wszystkich regionalnych portach lotniczych spadki na pewno wyhamują, a niewykluczone, że utrzymane zostaną wzrosty" – uważa Adam Skonieczny z PL Gdańsk. Według niego lotniska najgorsze mają już za sobą. Kulminacja w cięciach połączeń lotniczych nastąpiła bowiem w końcówce 2008 r. "Rynek tak długo szorował po dnie, że w najbliższych miesiącach musi piąć się w górę" – uważa Krzysztof Domagalski z PL Szczecin. Według niego wszystkie trasy lotnicze uruchamiane przez linie w okresie boomu lotniczego na chybił trafił już wypadły z siatek i po prostu nie ma już czego ciąć.

>>> Nowa tania linia lotnicza w Warszawie

Reklama

Żniwa zbierają już nowe trasy, inicjowane w tym roku przede wszystkim przez tanie linie – Ryanair, WizzAir czy Germanwings – ale także przez tradycyjnych przewoźników: LOT i Lufthansę.

Jedyną niewiadomą jest Warszawa, największy port lotniczy w kraju. "W naszym przypadku wszystko zależy od sytuacji gospodarczej. Jeżeli nie poprawi się, końcówka roku może być trudna" – mówi Jakub Mielniczuk, rzecznik prasowy PPL, które zarządza warszawskim Okęciem. Ten port – tak samo jak Wrocław – zakończył lipiec na 10-proc. minusie. W stolicy odprawiono w lipcu 909,6 tys. pasażerów.