Firma P4 - operator sieci Play - ma ambitne plany. Niektórzy twierdzą, że zbyt ambitne, bo pokrycie 75 procent terytorium kraju szybkim mobilnym internetem to nie lada wyczyn.

"Dotychczas operator uruchomił około 1400 nadajników, głównie w największych miastach Polski. Wybudowanie takiej infrastruktury zajęło mu ponad dwa lata. Aby osiągnąć zasięg własnej sieci na poziomie 75 procent populacji, będzie musiał wybudować od 3,5 do 4 tysięcy nowych stacji nadawczych głównie w mniejszych miastach" - zauważa Łukasz Koseski, analityk rynku telekomunikacyjnego z firmy Audytel.

Oznacza to, że P4 musiałby stawiać codziennie po 6-7 nadajników. A to jeszcze nikomu się nie udało. Na dodatek operator twierdzi, że sieć będzie bardzo szybka - nie tak jak u konkurencji o prędkości 7,2 megabitów na sekundę, lecz wielokrotnie więcej. Ma to umożliwić nowa, bardzo droga technologia. Operator pożyczył na nią gigantyczne pieniądze. Wziął kredyt z China Development Bank na ponad miliard euro.

Zdaniem Magdy Borowik, analityka rynku telekomunikacyjnego IDC, Play będzie musiał pokonać kilka przeszkód przy realizacji inwestycji. "Sieci nie da się wybudować w pół roku i nie zwróci się ona w ciągu trzech lat. Budowa infrastruktury w Polsce jest problematyczna, a system prawny tego nie ułatwia. Do tego zagęszczenie nadajników jest już spore, a operatorzy telekomunikacyjni nie ułatwiają stawiania ich w miejscach, w których można to zrobić" - tłumaczy.





Reklama