Teraz zamiast 575 zł zasiłku brutto, przez pierwsze trzy miesiące dostaną 717 zł. Minister pracy Jolanta Fedak uspokaja. "Wzrost ma charakter sezonowy, trudno cokolwiek przesądzać, musimy poczekać do wiosny" - stwierdziła.
Wzrost bezrobocia resort pracy zafundował sobie sam. Pod koniec ubiegłego roku MPiPS poinformowało bowiem, że ci którzy zarejestrują się w grudniu będą dostawać zasiłek w kwocie 575 zł. Ci, którzy zrobią to w styczniu, dostaną o 142 zł więcej. To dlatego stopa bezrobocia pod koniec ubiegłego roku rosła wolno. Za to od stycznia w pośredniakach zaczęły się ustawiać kolejki.
Z danych resortu pracy wynika, że liczba bezrobotnych w styczniu 2010 r. wyniosła 2 mln 52 tys. 500 osób. Najwięcej osób bez pracy przybyło w woj. lubuskim. Tam poziom bezrobocia wzrósł aż o 1,4 proc.
Wysokość zasiłku dla bezrobotnych zależy od stażu pracy i czasu przebywania na bezrobociu. Prawo do 100 proc. stawki przysługuje przez pierwsze trzy miesiące osobom, które pracowały od 5 do 20 lat. Ci, którzy pracowali krócej, dostaną 80 proc., ci z ponad 20-letnim stażem - 120 proc. kwoty. Po trzech miesiącach stawka zmniejsza się i wynosi obecnie 563 zł. Do zasiłku uprawniony jest każdy, kto w ciągu ostatnich 18 miesięcy przepracował przynajmniej 365 dni i otrzymywał co najmniej minimalne wynagrodzenie, od którego odprowadzano składki ZUS. Większość zarejestrowanych bezrobotnych - około 80 proc. - zasiłku nie pobiera.