Przedsiębiorcy dostarczający towary do sieci sklepów wielkopowierzchniowych alarmują, że hipermarkety wykorzystują swoją przewagę do finansowania się kosztem dostawców, a "opłaty półkowe" powodują upadek i straty setek firm - pisze "Nasz Dziennik".

Problem dyktatu wielkich sieci dotyka przede wszystkim małych i średnich firm, których ofertę towarową można łatwo na półkach zastąpić. Poseł Lidia Staroń, do której z prośbą o interwencję zwróciła się grupa poszkodowanych przedsiębiorców, wystosowała interpelacje do ministra sprawiedliwości, ministra gospodarki oraz do UOKiK.

Reklama

Najszybciej zareagował minister sprawiedliwości - prokurator generalny. "Z uwagi na wagę problemu" nakazał prokuratorom apelacyjnym w całym kraju wszczynanie postępowań i przystępowanie do to toczących się postępowań, gdy zachodzi podejrzenie naruszania przez sieci handlowe ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.

Resort gospodarki, jak wynika z odpowiedzi na interpelację, liczy na to, że drenowaniu dostawców zapobiegnie wprowadzenie, wzorem Wielkiej Brytanii, Kodeksu dobrych praktyk w handlu