Inne

Ci, któzy na mieszkanie chcą pożyczyć nie muszą się bać. Jak twierdzi dr Błażej Lepczyński - kierownik obszaru badawczego Bankowość i Rynki Finansowe Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową nasz rynek kredytowy jest w początkowej fazie rozwoju. Dlatego też banki będą pożyczać znacznie więcej pieniędzy niż obecnie.

Reklama

>>>Przez wielką zmowę mieszkania były drogie

Ekspert ostrzega jednak, że nie wrócą stare czasy, gdy banki rozdawały kredyty każdemu, kto chce. "Miejmy nadzieję, że nie powtórzy się sytuacja, kiedy kredyt mieszkaniowy mógł uzyskać praktycznie każdy, nawet osoby bez udokumentowanej zdolności kredytowej. Jeśli tak się nie stanie, to w krótkim czasie może dojść do kolejnego kryzysu, być może znacznie głębszego i kosztowniejszego niż ten ostatni" - twierdzi dr Lepczyński w "Pomorskim Przeglądzie Gospodarczym".

Kryzys nie zniszczył polskiego budownictwa tak, jak to się stało w Hiszpanii. "Sektor budowlany stosunkowo łagodnie przechodzi okres spowolnienia gospodarczego i w roku 2010 wzrost produkcji w budownictwie prawdopodobnie nadal będzie wyraźnie szybszy niż w przemyśle" - twierdzi Marcin Peterlik z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową

Czytaj dalej>>>



Reklama

Według niego dobre wyniki sektora potwierdzają dane o zatrudnieniu. "O ile w pierwszych dziewięciu miesiącach 2009 r. przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw zmniejszyło się o 0,9 proc., o tyle w budownictwie miał miejsce wzrost tego wskaźnika o 5,7 proc. Dobrze kształtują się także wskaźniki efektywnościowe w budownictwie – rentowność brutto i netto w pierwszej połowie bieżącego roku była w tym sektorze wyższa niż średnio w gospodarce" - dodaje ekspert.

>>>Ceny mieszkań mocno spadną

Rynek nieruchomości musi sobie jednak poradzić z wieloma trudnościami. Przede wszystkim wzrost sprzedaży mieszkań wcale nie oznacza, że w Polsce jest coraz lepiej. "Głównym czynnikiem generującym wzrost popytu w ostatnich latach był tani kredyt, a nie wzrost dochodów ludności" - mówi Ewa Bończak-Kucharczyk – była wiceprezes Urzędu Mieszkalnictwa

Okazuje się też, że jest fatalna infrastruktura. "Nie mamy w naszym kraju żadnej zintegrowanej strategii komunikacyjnej, w której uwzględni się połączenia lotnicze, kolejowe oraz drogowe - tłumaczy Jerzy Gajewski - prezes zarządu NDI S.A. Twierdzi on, że nasze samorządy działają bez sensu. Każdy chce tylko budować lotnisko międzynarodowe a nie myśli o kolei, czy sieci dróg. "Brakuje u nas strategii, odwagi i koordynacji. Pieniądze wcale nie są największym problemem" - twierdzi ekspert.

Więcej informacji: Pełny raport "Pomorskiego Przeglądu Gospodarczego"