Transmisja danych o PKB na notowania złotego nie zawsze musi następować od razu. Tak stało się wczoraj, kiedy to zagraniczni inwestorzy nadal byli zaaferowani problemami wokół Dubaju (w trakcie dnia pojawiła się informacja, iż rząd ZEA nie będzie gwarantował długów Dubai World). Wieczorem nadeszły wieści o planach restrukturyzacji długu przez wspomnianą spółkę, które przyniosły uspokojenie rynkom.
Z kolei podwyżka stóp procentowych w Australii, jaka miała miejsce w nocy mogła zachęcić część funduszy do powrotu w kierunku strategii carry-trade (chociaż sam ruch o 25 p.b. do 3,75 proc. ze strony RBA był wcześniej oczekiwany). W efekcie dzisiaj rano dolar ponownie traci na wartości do większości walut poza japońskim jenem. Tutaj Bank Japonii zaskoczył inwestorów zwiększając o 115 mld USD wartość operacji płynnościowych na rynku (stopy procentowe zostały utrzymane na poziomie 0,1 proc.).
A co u nas w kraju? O godz. 9:00 opublikowane zostały dane dotyczące indeksu PMI dla Polski, który w listopadzie mocno przyspieszył wzrastając do 52,4 pkt. (to najwyżej od 20 miesięcy). Odczyt ten pokazuje, iż PKB w IV kwartale ma szanse być zbliżony do szacunków opublikowanych wczoraj przez resort gospodarki (około 2,5 proc.), bijąc przy tym prognozy członków RPP oscylujące wokół 2 proc. To powinno sprawić, iż kurs EUR/PLN spadnie dzisiaj poniżej poziomu 4,10. Szanse ku temu są duże, zwłaszcza, że na rynkach światowych mamy poprawę nastrojów. Kluczowe dzisiaj dane o indeksie ISM dla amerykańskiego przemysłu w listopadzie (55 pkt.) nie powinny negatywnie zaskoczyć.
Czytaj dalej>>>
EUR/PLN: Wczoraj wieczorem notowania zdołały naruszyć opór na 4,16 podchodząc do 4,17. Ruch ten okazał się jednak pułapką, co pokazał dzisiejszy ranek. Wyraźny powrót do 4,12 daje szanse, iż tym razem ten poziom nie okaże się wsparciem nie do złamania (tak było wczoraj). Tym razem układ wskaźników na wykresie 4H potwierdza trend spadkowy. Tym samym możemy spodziewać się dzisiaj naruszenia wsparć na 4,10 (testowania okolic 4,09-4,0950, które są dołkami z 25 listopada).
USD/PLN: Dolar odbił się wczoraj wieczorem od oporów 2,78-2,79 i spadł dzisiaj poniżej 2,75. Do pokonania pozostało wsparcie na 2,3750, co raczej nie powinno być problemem. Układ wskaźników 4H potwierdza zniżkę. Tym samym są szanse na test okolic 2,71 jeszcze dzisiaj. W kolejnych dniach możliwy jest spadek do 2,69-2,70.
EUR/USD: Założony wczoraj popołudniu scenariusz obrony wsparć na 1,4975 w zasadzie się sprawdził. Tym samym dzisiaj rynek ruszył do góry złamując opór na 1,5045 i pomału zbliżamy się do wczorajszego szczytu na 1,5083. Jego pokonanie jest dzisiaj prawdopodobne. To może otworzyć drogę do testu okolic 1,5144. Nie ma jednak pewności, czy zostaną one pokonane.
GBP/USD: Wczoraj funt znalazł wsparcie nieco niżej, niż wskazywane w komentarzu 1,6440. Dołek ustanowiliśmy na 1,6390, co zbiegło się z mocną strefą wsparć. W efekcie dzisiejsze odreagowanie jest dość wyraźne – funt zyskuje na fali powrotu do walut carry. Dzisiaj warto uważać na dane PMI o godz. 10:28. Mogą one sprowokować nieznaczną korektę w rejon wsparcia na 1,6470. Niemniej do końca dnia są szanse na test wczorajszego szczytu w okolicach 1,6590. Zwłaszcza, że wskaźniki 4H zdają się potwierdzać zwyżkę.