Dystrybutorzy filmów i producenci programów nie mają złudzeń - gdyby nie piraci, zarabiali by u nas 2,5 miliarda złotych więcej.
"Najczęściej używane nielegalnie w Polsce są: system operacyjny Windows, oprogramowanie biurowe MS Office oraz oprogramowanie do szeroko rozumianego projektowania graficznego, obejmującego software do obróbki zdjęć, grafiki ale także specjalistycznego oprogramowania dla architektów" - wylicza portalowi money.pl Bartłomiej Witucki z organizacji BSA tępiącej piratów.
>>>Ściągasz pliki? Trafisz za kratki
Polacy kradną też filmy i muzykę - co trzecia płyta i co drugi film w naszym kraju jest piracka. WIększymi piratami w Unii są tylko Rumuni czy Bułgarzy. Do światowych rekordzistów - czyli Gruzji i ZImbabwe, gdzie prawie wszystko co jest na komputerach to towar kradziony, dużo nam brakuje.
Trzeba jednak przyznać, że co trzeci internauta nie widzi żadnego problemu, że kradnie czyjąś własność, a 25 procent polskich internautów wierzy, że filmy i muzyka w sieci są legalne i darmowe - twierdzi money.pl. A dziś Parlament Europejski może przyjąć nową dyrektywę komunikacyjną, która pozwoli odcinać piratów od sieci.