"Takie połączenie świadczy o tupecie autorów pomysłu. Mamy pierwszy widoczny przypadek, gdy rząd łamie prawo. To przecież nie jest sprawa rządu, tylko przedsiębiorstw" - mówi portalowi wp.pl Gudzowaty. Według niego plany rurociągu Bernau - Szczecin, któy połączyłby nas niemiecką siecią były non stop torpedowane, byle tylko uzależnić nas od Gazpromu.
>>>Rząd Tuska kusi Gudzowatego
"Zakładałem EuRoPol Gaz 15 lat temu i od 10 lat czynnie walczę o Bernau-Szczecin. Ciągle mi ktoś przeszkadza. Teraz się ujawnili. To jakaś mafia w mundurkach, nie rząd" - mówi Aleksander Gudzowaty. Według niego, wyrzucenie Bartimpeksu z EuRoPolGazu to koniec prób uniezależnienia się od rosyjskiego gazu. "Jak 10 lat temu chcieliśmy zbudować Bernau-Szczecin i co roku powtarzaliśmy swoją propozycję, to wszyscy nam przeszkadzali. A to wzmocniło rosyjską pętlę gazową. Teraz stworzono pole do dyktatu zaprzyjaźnionej z nami firmy Gazprom, zaprzyjaźnionej oczywiście w cudzysłowie" - twierdzi biznesmen.
>>>Gudzowaty: Rząd działa przeciwko Polsce
Według informacji "Dziennika Gazety Prawnej" szef Bartimpeksu otrzyma od rządu zielone światło na dokończenie zablokowanego 10 lat temu projektu budowy gazociągu Bernau - Szczecin. Jednak pod jednym warunkiem: musi dobrowolnie wycofać się z Gas Tradingu, spółki udziałowca EuRoPol Gazu, przedsiębiorstwa zarządzającego polskim odcinkiem gazociągu jamalskiego, którym płynie do Polski rosyjski gaz.