"Pierwszy kwartał 2025 r. przyniósł wzrost sprzedaży nowych mieszkań, ale deweloperzy wprowadzili ich na rynek jeszcze więcej" – poinformowano w raporcie firmy.

Czy ceny mieszkań wreszcie spadną? Rynek nieruchomości się przegrzewa

Z raportu wynika, że we wszystkich analizowanych metropoliach podaż przewyższyła popyt. Na koniec marca deweloperzy oferowali m.in. blisko 16,6 tys. mieszkań w Warszawie, ponad 10,5 tys. w Krakowie, niemal 10,5 tys. w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii oraz ponad 10 tys. w Łodzi.Wrocław miał w ofercie 9,9 tys. lokali, Poznań 8,3 tys., a Trójmiasto 7,8 tys..

Reklama

Nie we wszystkich miastach jednak tempo wprowadzania nowych inwestycji utrzymało się na wysokim poziomie.

W niektórych metropoliach – w Warszawie, Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii oraz w Krakowie – pojawiły się "pierwsze symptomy hamowania nowej podaży".

W szczególności w Krakowie – gdzie już w ostatnim kwartale 2024 r. zauważono spadek liczby nowych lokali – trend ten utrzymuje się również w bieżącym roku. Na tle tej sytuacji wyróżniają się Poznań i Łódź, gdzie deweloperzy nie zwalniają tempa.

Reklama

Ceny nie stoją w miejscu

Równocześnie z rosnącą ofertą rosną też ceny – choć nie wszędzie i nie w tym samym tempie. W Warszawie metr kwadratowy w marcu kosztował średnio 17 878 zł, czyli o 1 proc. więcej niż w grudniu. Identyczny wzrost odnotowano w Poznaniu (13 397 zł/mkw.). Trójmiasto wyróżniło się wyższym, 3-procentowym wzrostem, osiągając średnią cenę 16 364 zł/mkw..

Bez zmian pozostały ceny w Krakowie (16 508 zł/mkw.), Wrocławiu (14 764 zł) i Łodzi (11 473 zł). Jedynie w aglomeracji katowickiej ceny spadły – do 11 093 zł/mkw.

"W skali miesiąca średnia cena metra kwadratowego może wzrosnąć lub spaść w zależności od tego, czy na rynek trafi pula drogich czy stosunkowo tanich – jak na dany rynek – lokali" – zaznaczyli autorzy raportu.

Rok do roku - gdzie wzrosty były największe?

Analizując zmiany w ujęciu rocznym, największy skok cen odnotowano we Wrocławiu – aż 11 proc.. Następne były: Trójmiasto (9 proc.), Łódź (6 proc.), Poznań (5 proc.), aglomeracja śląska (4 proc.), Kraków (3 proc.) i na końcu Warszawa z 2-procentowym wzrostem.

Czy to chwilowe ożywienie?

Według eksperta Marka Wielgo, mimo wzrostu liczby zawieranych umów, nie mamy jeszcze do czynienia z rynkowym przełomem. Ekspert cytowany w informacji wskazał, że we wszystkich analizowanych metropoliach miał miejsce wzrost liczby zawartych umów deweloperskich. Dodał, że ożywienie to "nie było jeszcze efektem radykalnej poprawy dostępności kredytów" i nie wiadomo, czy jest ono trwałe.

Z raportu wynika, że w styczniu i lutym na rynek wrócili klienci, którzy wcześniej wstrzymywali się z zakupem, czekając na zapowiadany program dopłat do kredytów. W marcu jednak sprzedaż w większości miast spadła – wyjątkiem był Poznań.

W Poznaniu deweloperzy mogą mówić o wyraźnym sukcesie. W marcu sprzedaż wzrosła tam o 44 proc. miesiąc do miesiąca, a w całym kwartale była o 14 proc. wyższa niż średnia kwartalna w 2024 roku.

Źródło: PAP, Rynekpierwotny.pl