Mieszkań na rynku najmu jest obecnie niewiele więcej niż pod koniec 2022 r. Jednak wtedy ich oferta mocno się skurczyła na skutek napływu uchodźców z ogarniętej wojną Ukrainy – mówi Marek Wielgo, ekspert portalu GetHome.pl.

Mieszkań na wynajem coraz mniej. Nadchodzą drastyczne podwyżki czynszów?

Tradycyjnie okres ten cechuje się oczyszczaniem rynku z ofert skierowanych głównie do studentów, co również wpływa na obniżenie liczby propozycji wynajmu. Tym razem jednak spadek oferty oraz liczby nowych mieszkań dostępnych do wynajęcia był dużo bardziej dotkliwy – w grudniu zanotowano jedynie około 33,8 tys. ofert, co stanowi najgorszy wynik w ciągu ostatnich czterech lat.

Reklama

Zmiany te odczuwalne są szczególnie w największych polskich metropoliach. Przykładowo, w Warszawie liczba lokali dostępnych na wynajem spadła o 27 proc. – z około 12,5 tys. we wrześniu do tej wartości w grudniu. Podobne tendencje zaobserwowano w Katowicach, natomiast w Łodzi, Poznaniu, Gdańsku, spadki wyniosły odpowiednio: 41 proc., 37 proc., 36 proc. , a w Krakowie i Wrocławiu – 31 proc.

Reklama

Być może część właścicieli mieszkań porzuciła ten biznes i wystawiła swoje mieszkania inwestycyjne na sprzedaż. Ponadto mniej inwestorów lokowało swoje nadwyżki finansowe w mieszkania na wynajem. Tym bardziej że w ubiegłym roku popyt na najem nieco przygasł – dodaje Marek Wielgo.

Obserwowane kurczenie się oferty budzi niepokój, bowiem może stanowić zapowiedź podwyżek czynszów. W pierwszym kwartale 2024 roku, według AMRON-SARFiN, przeciętne stawki czynszu spadły o około 2 proc. we Wrocławiu, Gdańsku i Krakowie, oraz o 1 proc. w Warszawie, Poznaniu i Katowicach.

Choć dane za czwarty kwartał jeszcze nie zostały opublikowane, już w trzecim kwartale przeciętny czynsz w Poznaniu wzrósł o 3,5 proc. w porównaniu z poprzednim okresem. W innych miastach sytuacja wygląda następująco: we Wrocławiu czynsz wzrósł o 3 proc., w Warszawie o 2,6 proc., w Katowicach i Łodzi o 1,5 proc., w Krakowie o 1,4 proc., a w Gdańsku o 0,8 proc.. Warto również zauważyć, że w drugim kwartale 2024 roku czynsze w Warszawie, Wrocławiu i Łodzi były niższe niż w analogicznym okresie roku ubiegłego.

Ekspert Marek Wielgo przewiduje, że w bieżącym roku popyt na wynajem mieszkań może ponownie wzrosnąć. Głównymi przyczynami mają być rosnące ceny nieruchomości oraz wysokie koszty kredytów, co w rezultacie może skutkować wyższymi podwyżkami czynszów niż obserwowane w poprzednim roku. Warto jednak pamiętać, że wzrost średnich stawek czynszu często idzie w parze z kurczeniem się oferty – przede wszystkim tańszych lokali.

Na rynku najmu obowiązują różne zasady waloryzacji czynszów. W przypadku umów zawieranych na okres dłuższy niż rok właścicielowi przysługuje możliwość podwyższenia czynszu o średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych, ogłaszany przez prezesa GUS. Aktualnie waloryzacja czynszu nie może przekroczyć 3,6 proc., podczas gdy w ubiegłym roku podwyżki sięgały aż 11,4 proc.. Natomiast przy przedłużeniu umowy rocznej lub krótszej właściciel ma możliwość dowolnego ustalenia nowej wysokości czynszu, o ile warunki rynkowe na to pozwalają. W ubiegłym roku, zgodnie z danymi GUS, opłaty dla właścicieli mieszkań wzrosły średnio "tylko" o 5,1%, co okazało się korzystniejsze dla najemców niż wzrost inflacyjny.

Warto przypomnieć, że do 2022 roku długoterminowe umowy najmu z coroczną waloryzacją były atrakcyjną opcją dla najemców, ponieważ rynkowe czynsze rosły szybciej. Wyjątkową sytuacją był rok 2020, kiedy pandemia COVID-19 skłoniła wielu wynajmujących do obniżenia stawek czynszów.