Dokonanie opłaty administracyjnie kończy sprawę. Jeśli nie zgadzamy się z karą, mamy prawo odmówić jej przyjęcia, co jednak wiąże się ze skierowaniem sprawy o wykroczenie do sądu. Z tego względu większość osób decyduje się przyjąć mandat, aby uniknąć problemów. Niestety często bywa tak, że jeśli nie uregulujemy płatności od razu, zapominamy o niej. Co dzieje się w takiej sytuacji?

Reklama

Nie zapłaciłeś mandatu? Konsekwencje mogą być poważne

Jeśli zdecydowaliśmy się przyjąć mandat, powinniśmy opłacić go w ciągu 7 dni. Dotyczy to tak zwanych mandatów kredytowanych. Można również spotkać się z mandatami zaocznymi. Są one nakładane w momencie, gdy wykroczenie zostanie stwierdzone, ale osoba nie jest obecna na miejscu. Taka kara może zostać nałożona wyłącznie wtedy, gdy nie ma najmniejszych wątpliwości co do tego, kto jest sprawcą. W tej sytuacji mandat musi zostać doręczony lub pozostawiony w takim miejscu, aby było możliwe jego niezwłoczne odebranie. Sprawca ma 14 dni na uiszczenie opłaty.

Reklama

Co, gdy nie opłacimy mandatu? Jest to traktowane jako odmowa przyjęcia kary i prowadzi do uruchomienia procedury administracyjnej. Szczegółowe informacje na ten temat znajdują się w Ustawie o prawie wykroczeń. Należy pamiętać o tym, że brak opłaty skutkuje skierowaniem sprawy do sądu. W takim przypadku problem, który mógł zostać załatwiony od ręki jednym przelewem, staje się znacznie poważniejszy. Sprawa przechodzi przez cały proces sądowy, co wiąże się dla sprawcy z bardzo wysokimi kosztami.

Sąd ma prawo nałożyć grzywnę, która może wynieść nawet 5 tys. zł. Dotyczy to wykroczeń, za które policja może wystawić mandat do 500 zł. Oprócz kosztów grzywny sprawca musi pokryć koszty postępowania sądowego. Finalna kwota będzie zatem jeszcze wyższa.

Czy za niezapłacenie mandatu można trafić do więzienia?

Wiele osób zastanawia się nad tym, czy jeśli nie zapłacą mandatu, mogą trafić do więzienia. W pewnym sensie jest to możliwe. Kara ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności może być nałożona w sytuacji, gdy sprawca nie opłaci grzywny. W takim momencie sprawa wraca do sądu, który ma prawo zamienić karę pieniężną na karę aresztu. Warto jednak zaznaczyć, że jest to skrajna sytuacja. Na takie konsekwencje są narażone osoby, które przez długi czas i uporczywie unikają zapłaty.

Jeśli sprawca otrzymał informację o nałożonej grzywnie i nie zapłacił kary, może mieć spokój przez kilka lub kilkanaście miesięcy, do momentu, gdy do drzwi domu zapuka policja z nakazem zatrzymania i doprowadzenia do zakładu penitencjarnego. W tym miejscu sprawca będzie odbywać zastępczą karę pozbawienia wolności. Warto mieć na uwadze fakt, że taka osoba może zostać zatrzymana również podczas kontroli drogowej lub legitymowania, bowiem jest już zarejestrowana w policyjnym systemie. Policjanci mają miesiąc na zatrzymanie i doprowadzenie sprawcy do aresztu. Jeśli w tym czasie nie uda się tego zrobić, może zostać wydany list gończy, który zostanie opublikowany w prasie, mediach i na stronach internetowych.

W jaki sposób uchronić się od kary zastępczej? Rozwiązaniem jest wpłata grzywny na wskazane przez sąd konto i okazanie policjantom dowodu wpłaty. Na nakazie doprowadzenia do aresztu znajduje się bowiem informacja, że funkcjonariusze mają odstąpić do zatrzymania, jeśli zostanie im okazany taki dokument.

Jakie są jeszcze konsekwencje niezapłacenia mandatu?

Wyższe koszty i w skrajnych przypadkach kara ograniczenia lub pozbawienia wolności nie są jedynymi konsekwencjami niezapłacenia mandatu w terminie. Należy pamiętać o tym, że zaległości są odnotowane w rejestrach dłużników. Mają zatem duży wpływ na historię kredytową oraz wiarygodność danej osoby. W efekcie sprawca może mieć problem z zaciągnięciem w przyszłości kredytu lub zakupami na raty.