Portal informuje, że syndyk ma prawo sprzedać zwierzę nie zwracając na ilość.
Upadłość konsumencka. Zwierzęta w centrum uwagi
"Prawo upadłościowe traktuje wszystkie zwierzęta tak samo" - czytamy na stronie.
Jednak jak zauważa portal prawnicy uważają, że to powinno się zmienić. "W prawie upadłościowym brakuje przepisów, które różnicowałyby zwierzęta hodowlane od domowych. Zwierzęta domowe, które są własnością dłużnika i z którymi łączy go silna więź emocjonalna, powinny zostać wyłączone z masy upadłościowej" - podano.
Zwierzę może więc być przedmiotem prawa własności oraz przedmiotem upadłości. "Przepisy wyróżniają m.in. "zwierzęta domowe", "zwierzęta gospodarskie", "zwierzęta laboratoryjne". Upadłość konsumencka może dotknąć właściciela rybek, papużek, kotów czy psów" - informuje portal.
Jest jeden wyjątek
Zwierzęta podlegają spieniężeniu przez syndyka, ponieważ posiadają wartość handlową. Jeżeli jednak dłużnik opiekuje się dzikimi zwierzętami należącymi do Skarbu Państwa, to nie nabywa on prawa ich własności - ocenia prof. dr hab. Rafał Adamus, radca prawny, wykładowca w Katedrze Prawa Gospodarczego i Finansowego Uniwersytetu Opolskiego cytowany przez portal.
Jeśli mamy do czynienia ze zwierzęciem domowym, nie powinno ono być traktowane jako element masy upadłości. To nie jest mienie w sensie, w jakim termin ten powinien być interpretowany w kontekście prawa upadłościowego - tłumaczy portalowi Hubert Zieliński, doradca restrukturyzacyjny z Filipiak Babicz Expert House.