- Poczynimy starania, by deponenci mogli odebrać swoje pieniądze jeszcze przed świętami - deklaruje Mariusz Mastalerz, odpowiedzialny w BFG za kontakty z prasą.
W SKOK Wołomin jest ok. 2,3 mld zł depozytów gwarantowanych, czyli takich, których wartość nie przekracza równowartości 100 tys. euro. Z naszych informacji wynika, że liczba klientów, którzy mają większe kwoty, jest niewielka: na ponad 60 tys. deponentów jest to ok. 80-100 osób. Do odzyskania pieniędzy z BFG nie są też uprawnieni menedżerowie samej kasy, np. dyrektorzy oddziałów.
Co muszą zrobić klienci, którzy chcą odzyskać pieniądze?
Nic. Zarządca komisaryczny kasy ma trzy dni robocze na sporządzenie listy uprawnionych od otrzymania pieniędzy z BFG. Powinien dostarczyć ją Funduszowi najpóźniej w połowie przyszłego tygodnia. Później wszystko zależy od BFG, jednak, jak wynika z naszych informacji, jakość danych potrzebnych do przygotowania listy uprawnionych jest dobra, więc wypłata będzie mogła nastąpić szybko.
W przypadku upadłości pierwszego SKOK-u – kasy Wspólnota – od zgłoszenia przez KNF wniosku minęło tylko kilka dni roboczych. Teraz kwota do wypłaty jest kilka razy większa, ale BFG "przećwiczył" już procedury we Wspólnocie.
Gdy pojawi się informacja o uruchomieniu wypłat, do odzyskania pieniędzy przez klienta wystarczy pójść do oddziału wybranego przez BFG banku z dowodem tożsamości. A w tym wypadku chodzi o: PKO BP, Pekao SA i Bank Handlowy, z którymi fundusz ma podpisane ramowe umowy na temat współpracy w sprawie wypłaty środków gwarantowanych. Pierwszy z wymienionych banków kilka miesięcy temu realizował wypłaty dla członków SKOK Wspólnota.
CZYTAJ WIĘCEJ:SKOK Wołomin nie do uratowania. Będzie wniosek o upadłość >>>
ZOBACZ TAKŻE:Dlaczego SKOK Wołomin musiał upaść? >>>