Komisja Europejska wstrzymała wypłatę dla Polski prawie 312 mln euro z programu regionalnego Innowacyjna Gospodarka – potwierdził DGP rzecznik KE Ton van Lierop. W tym tygodniu oficjalny list w tej sprawie dostał ambasador Polski przy UE. Bruksela jeszcze nigdy nie podjęła tak drastycznej decyzji wobec polskich władz. Jak mówi van Lierop, Komisja wykryła poważne uchybienia w funkcjonowaniu systemu zarządzania programem i jego kontroli. Minister rozwoju regionalnego nie skomentowała tych informacji.
Unijne regulacje dopuszczają maksymalnie 2 proc. uchybień przy wnioskach o pieniądze z programu Innowacyjna Gospodarka. Tymczasem w polskich jest prawie dwa razy więcej: 3,7 proc. Jednym z powtarzających się problemów są wadliwie przeprowadzone zamówienia publiczne. Powinny być one realizowane w ramach otwartych przetargów, a zdarza się, że są wykonywane z wolnej ręki.
Polska ma teraz trzy miesiące na wyjaśnienie tych błędów i ich naprawienie. Nie będzie to jednak łatwe. W niektórych przypadkach trzeba od nowa przeprowadzić procedurę zamówień publicznych, które przecież zostały już rozstrzygnięte i zrealizowane.
Do czasu wyjaśnienia wątpliwości Bruksela nie będzie przyjmować nowych wniosków w ramach programu Innowacyjna Gospodarka. A to oznacza, że suma zaległych płatności może jeszcze wzrosnąć. Jeśli w ustalonym terminie Polska nie naprawi błędów, płatności zostaną zamrożone na wiele miesięcy. Byłby to poważny problem dla budżetu państwa. Beneficjenci programu – samorządy, przedsiębiorstwa badawcze, instytuty naukowe – otrzymały od rządu już bowiem zwrot pieniędzy wyłożonych na realizację programu. Van Lierop podkreśla jednak, że na tym etapie decyzja KE nie oznacza ostatecznej utraty funduszy.
Reklama
Za błędy odpowiedzialne jest Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. To ono powinno było skorygować ewentualne nieprawidłowości we wnioskach przygotowanych przez beneficjentów. Sam pakiet Innowacyjna Gospodarka podlega wiceminister Iwonie Wendel.
Komisja Europejska ma też wątpliwości dotyczące dwóch specyficznych linii pomocowych programu. Jedna to tzw. e-government, czyli świadczenie usług elektronicznych przez władze publiczne. Druga obejmuje pomoc dla przedsiębiorstw wdrażających nowoczesne technologie. Obiema sprawami zajmują się już CBA i NIK, i to te dwie instytucje zwróciły uwagę Brukseli na możliwe nieprawidłowości.
Innowacyjna Gospodarka to jeden z największych programów pomocowych, jakie w ramach funduszy strukturalnych otrzymuje od Brukseli Polska. W latach 2007 – 2013 Unia ma nam przekazać z tego tytułu aż 8,65 mld euro.
Do wyjaśnienia Bruksela nie będzie przyjmować nowych wniosków.